Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2017, 13:30   #16
woltron
 
woltron's Avatar
 
Reputacja: 1 woltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumny
Skończyli chwilę przed 13:00. Karrigan okazał się naprawdę dobrym sekretarzem, potrafiącym uważnie słuchać i niezwykle szybko pisać na maszynie. Raport był suchy, niezbyt długi i tak naprawdę niewiele wnoszący do sprawy, bo ani James, ani Ella nie wiedzieli i nie mogli wiedzieć co się wydarzyło. “Rozkaz to rozkaz” pomyślał James, ale było mu szkoda straconego czasu. Podobnie zresztą jak Szkotce.

Lunch zjedli w nieodległej garkuchni. Ciepły posiłek poprawił im trochę humor, rozmowy zeszły z ostatnich wydarzeń na głupoty związane z polityką, domysłami na temat wojny i przechwałkami amerykańskich żołnierzy. Ella niemal przez cały czas czuła wzrok młodocianych chłopców na sobie, ale nie miała ochoty na żadne zabawy.

Wrócili do centrum dowodzenia. Byli tam już niemal wszyscy święci włącznie ze specjalnym wysłannikiem Churchilla, wiceministrem obrony i wysokiej rangi Amerykanin, który w ręku trzymał raport sporządzony przez agentów. Atmosfera była gęsta, nie dało się nie wyczuć napięcia panującego w powietrzu. Zostali posadzeni w trzecim rzędzie, a po paru minutach, gdy Masterman upewnił się, że wszyscy są na sali rozpoczął zebranie.

Było nudne, ponieważ James i Ella nie dowiedzieli się niczego nowego. Pojawienie się Niemców w Walii było zaskoczeniem dla wszystkich służb, zarówno angielskich jak i amerykańskich. Co było celem, czego szukali, dlaczego tylko jeden okręt na te pytania nie potrafili odpowiedzieć. James marzył o szklance rumu, szczególnie że zaczynało go boleć ramię, a Ella o ciepłej kąpieli i szklance whiskey.

Dopiero gdy na scenie pojawiła się pani patomorfolog zrobiło się ciekawiej. Według jej wstępnych badań naziści których spotkali byli… martwi, a w ich krwi płynęła dziwna substancja której na tę chwilę nie potrafili zidentyfikować. Pancerze które mieli zostały zespolone z ciałem. Były też bardzo, niemal nieludzko, ciężkie i wytrzymałe. Według doktor Marthy Windoor większość kul jedynie wgniotła pancerz, nie przebijając go. Większość poza karabinkiem Elli i jej, modyfikowanymi, pociskami.

Równie ciekawe wnioski pani doktor miała na temat Hansa, który miał zmiany w długości rąk i nóg. Jego paznokcie były nienaturalnie twarde i ostre. Zmiany zaś były świeże. Doktor Windoor nie potrafiła odpowiedzieć jak do nich doszło. Kobieta wyglądała jak ktoś, kto ciągle nie dopuszcza do siebie tego co widziała.

Następny był Amerykanin, kapitan Joseph Gold.
- Zdjęcie które pokażę zostały przechwycone 24 godziny temu od naszego agenta w Niemczech - na ekranie pokazała się znana Jamesowi i Elli twarz. Dowódca z łodzi, choć na zdjęciu był w bliskowschodnim miasteczku - Oto Marcus Kriegstorm, dowódca specjalnej szturmowej jednostki SS. Rok temu działał intensywnie na Bliskim Wschodzie zbierając liczne artefakty tamtejszych kultur w nieznanym nam celu. Jego oddział był jednym z ostatnich który opuścił Afrykę. Okrutnik i dziwny człowiek. Podlega bezpośrednio Himmlerowi. - zdjęcie się zmieniło, przedstawiało dziwaczną konstrukcję - Oto nowa baza w której stacjonuje oddział Kriegstorma. Nie wiemy co to za dziwne konstrukcje. Niestety, ale kontakt z naszym źródłem, które wykonało to zdjęcie, został stracony. To wszystko - dodał i usiadł.

Po nim wstał Masterman:
- W świetle powyższego musimy dowiedzieć się od jak dawna byliśmy wodzeni za nos. Z kim się kontaktował Hans i czy miał pomoc. Wywiad wojskowy spróbuje się dowiedzieć więcej na temat akcji Niemców i dziwnej bazy... Co byłem celem? Co przekazał Hans… Każda osoba na tej sali dostanie zadanie do wykonania. Czas gra kluczową rolę, jeżeli nasza siatka jest dziurawa… - Masterman zawahał się i nie dokończył zdania. Agent Peter… - lista była długa, ludzie dostawali rozkazy, wstawali i wychodzili z pomieszczenia - Agenci James i agentka Ella udadzą się do mieszkania Hansa. Agent Borrow... - ciągnął.
 
__________________
"Co do Regulaminów nie ma o czym dyskutować" - Bielon przystający na warunki Obsługi dotyczące jego powrotu na forum po rocznym banie i warunki przyłączenia Bissel do LI.
woltron jest offline