Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2017, 21:14   #259
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację


Marwald szedł wąskimi podziemnymi korytarzami, co prawda wolał jednak być na wierzchu, a nie ryzykować tym, że ziemia może na nich spaść i mogą zostać pochowani żywcem. Ostatnimi godzinami działo się tak wiele, że Marwald nie miał czasu na to aby spokojnie odetchnąć. Nagle poczuł że jego szata się porusza i to dosyć mocno. Było to co prawda w okolicy serca, ale aby ono zaczęło tak bić. Było to wręcz niemożliwe. Śmieciarz niemal w tym samym prędko odpiął lekko szatę, a tam siedział jego przyjaciel. Był z nim przez cały ten czas.

- Jak ty przyjacielu dałeś sobie radę, przecież niejeden już raz na Ciebie upadłem. I byłem przesłuchiwany. Wypuścił bym cię, ale teraz to uderzysz w ziemię, bo tutaj nie ma nieba a ziemia nad nami się rozprzestrzenia.

Marwald szedł tak gaworząc do swojego zwierzaka. Patrzył jak ten siedział przymulony na jego dłoni.

- Czekaj no - powiedział do niego ponownie - zaraz pewno znajdę jakieś okruszki - zaczął grzebać w kieszeni, znalazł kilka kawałków stwardniałych chleba. Zwierzę rzuciło się na to jak na złoto, było wygłodniałe.

Marwalda przeszły myśli, czy zwierze będąc mocno głodne mogło by chcieć go zjeść, ale prędko te myśli odgonił. Przecież gołąbek nie miał nawet zębów.

Nagle bohater poczuł coś o czym tylko słyszał od Victori. Było to to, to ten typ magii jakiej szukał. Marwald skoncentrował się na mocy tak aby się upewnić czy to na pewno to. Chciał być pewny, bo wiedział, że teraz musi być pewny, aby nie wprowadzać przyjaciół na śmierć.


- Bracie tak, może i świątynia jest tam, ale my w takim razie nie musimy iść do kościoła bo nasz cel jest tam. - wskazał palcem

Bartnik nie wyglądał na zadowolonego zmianą planów, ale Marwald jeszcze raz zwrócił się:

- Nie musimy iść do świątyni, a pamiętasz jak mówili, że istnieje tajne przejście i tak możemy zaskoczyć tego złego maga. Załatwimy go razem i wrócimy, a ty dasz dary Twojej lubej.

 
Inferian jest offline