Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-06-2017, 04:52   #199
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację



Sommerzeit, 2522 roku K.I.
Wielkie Hrabstwo Wissenlandu,
ÅšwiÄ…tynia Morra przy Heisenbergu

Chłopcy ze Strilandu stali dookoła kamiennego stołu obserwując jak kapłan Morra pomodliwszy się chwilkę w ciszy nad nagim ciałem nieboszczyka, ostrym nożem rozkroił skórę i mięśnie wprawnym cięciem od klatki piersiowej po podbrzusze. Wiele lat temu sam widok trupa w Schlachterowej Przechowywalni Morra wywoływał niekontrolowane odruchy żołądka. Teraz otwarte wnętrzności odsłaniające kości, ścięgna i różowo-czerwone narządy ludzkiego ciała, choć na pewno szokowały, to w umiarkowanej formie. Raczej nieswojo można było się poczuć, gdyż tego rodzaju praktyki zakazany wszak były i jakoś tak nienaturalnie było zaglądać do środka człowieka. Patroszyć rybę czy zwierza, a wyjmować i oglądać organy bliźnich to jak jeść kiełbasę, a przełykać ludzkie mięso.

Jeden z braci, których pomocnicy kapitana straży, w osobach Moritza i Aldrica, przywieźli na wozie z jeszcze kilkoma trupami zauważonymi w bocznych uliczkach przy głównej, leżał na stole ze starannie zamkniętymi przez kapłana powiekami. Drugi, ten z silną pręgą na szyi od sznura, wciąż patrzył w kamienne sklepienie katakumb na płycie obok. Martwi śpią z otwartymi oczami powiadał ojciec przełożony Detlefa, a żywi wciąż na swe podobieństwo im je zamykają.

Markus Volkmarson pieczołowicie oglądał dziwne obserwatorom narządy nieboszczyka.

- Wdzicie? - wskazał na poczerniały organ wyjąwszy go starannie za pomocą noża z brzucha trupa. - To wątroba. Zobaczcie jaka jest zniszczona. Wszyscy umarli ostatnimi czasy takowe mają. Wcześniej, to tylko u najgorszych moczymord tak marne wątroby widziałem.
Faktycznie, to było to, o czym pół godziny wcześniej kapłan mówił Kasparowi, Detlefowi i Arno pokazawszy na przykładzie skurczonej starowinki leżącej cichutko pod czarnym całunem kilka kamiennych stołów dalej.

- Wielu powiada, że to klątwa, lecz jak w klątwę nie wierzę. - rzekł kapłan spokojnie włożywszy wątrobę na swoje miejsce. - Kapłan Shallaya z miasta jest innego zdania jednak. - westchnął. - Wielce uparty to człowiek. Ciała siostry wydać nie chce, mimo mych zapewnień szczerych intencji i dokumentu z Nuln, że umarłych pośmiertnie z błogosławieństwem obu naszych kultów praktykuję… Wielką byście wyrządzili przysługę Adeli, miej Panie Umarłą w opiece, której ciało już od wielu tygodni bezbożnie leży w świątyni Shalaya…

Podziemia świątyni Morra były wykończoną ludzkimi rękoma naturalną grotą, której środkiem w kamiennym akwedukcie płynął strumień wytryskujący z najdalszego krańca długich katakumb oświetlonych licznymi lampami. Ową wodą kapłan obmywał ciała denatów, jak również czerpał do picia twierdząc, że to z woli Morra nad błogosławionym źródłem wniesiono świątynię. Przybytek Pana Umarłych wydrążony w stromej skale ponad ziemią, w podziemiach był naturalną jaskinią, surową, acz przyjemną dzięki zimnemu powietrzu, jakże znośniejszemu niż panujący na górze letni żar.




 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline