Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2017, 12:18   #212
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Swordich popatrzył na bełkoczącego ochroniarza z nieopisaną dezaprobatą. Domyślał się co mówił, ale wolał i tak nie wiedzieć co miał na myśli. Sprzeczka lub napięcie jakie by sie wytworzyło mogło tylko narobić problemów.

Michael spokojnie czekał na potwierdzenie swoich słów. W końcu puszczono go i ruszył.
- Spokojnej służby.- Powiedział na odchodne i ruszył wolnym krokiem lekko się krzywiąc. Kamyczki które były rozsypane wbijały się w podeszfę. Niestety Michael był zrośnięty z nimi i odczuwał to jakby na bosaka po nich szedł.
~Przeklęte kamienie.~ Warknął pod nosem i odetchnął gdy stanoł na chodniku przed budynkiem.

Nie raz i nie dwa bywał w sali konferencyjnej i spokojnym krokiem szedł. Sprzątanie u wilkołaków nie było piorytetem a poprzedni, którzy wchodzili mogli nanieść owych kamieni więc młody mag wolał nie wdepnąć boleśnie w żaden.
W końcu podszedł do drzwi konferencyjnej i kiwnął głową do stojących, uzbrojonych ochroniarzy. Ciekawiło go czy ci także się przyczepią do broni. W sumie zastanawiał się też po co go tu ściągnęli skoro nie na wiele się może przydać.
 
Hakon jest offline