22-06-2017, 21:03
|
#62 |
| Mika, Cyrulik, Kyle Dzięki ostrzeżeniu na czas przez tajemniczego "opiekuna" grupa miała chwilę, by przygotować się na kontrolę... i wymyślić jakieś przekonywujące historyjki. Na ile piraci byli skłonni kupić te opowiastki, miało okazać się za chwilę.
Po chwili oczekiwania, która ciągnęła się w nieskończoność, na trapie pojawiły się dwie sylwetki: kobiety w roboczym ubraniu z datapadem w ręce i nadmuchanego syntetykami mięśniaka. Byli ostrożni, ale nie sięgali jeszcze po broń. Nie weszli jednak całkiem do środka statku, zatrzymując się w bezpiecznej odległości od grupki, blokując drzwi i stamtąd zadając pytania. Widać nie była to pierwsza kontrola, przy której spodziewano się nerwowej reakcji podróżnych.
Kyle i Cyrulik gładko opowiedzieli swoje legendy; Mika, mniej opanowana, jąkała się i dukała pod nosem. Kobieta-technik słuchała tego wszystkiego z dość obojętną miną; wydawało się, że bez problemu łyknęła dość wiarygodne zmyślenia, kiedy nad jej uchem pochylił się jej ochroniarz i zaczął coś klarować, pomagając sobie wyrazistymi gestami pałki dla potwierdzenia wagi swoich słów.
Techniczka poklikała coś w datapadzie, skinęła głową kilka razy i zauważalnie westchnęła.
- Ty. - wycelowała palec w Mikę - Jesteś wolna. 25 kredytów za koszty obsługi i zmiataj mi stąd w podskokach. - przeniosła wzrok na Kyle i Cyrulika, a jej dłoń zauważalnie powędrowała w kierunku zawieszonego u paska pistoletu.
- Ukrycie się razem z cywilami... sprytne, nie powiem. Ale takich jak wy gitów to rozpoznaję z zamkniętymi oczami, więc bez wykrętów. Dla kogo robicie? RJ RJ wysłał swoje ostrzeżenie w eter, licząc na to, że na statku znajdzie się ktoś, kto przekaże informację dalej. Jaki efekt miały jego działania, miał okazję zobaczyć po chwili: stojący przy skrzyniach strażnik sięgnął do paska, odpiął z niego mały pager, spojrzał na niego i z żalem rzucił niedopaloną lufkę na podłogę... a potem niechętnie powlókł się w kierunku tylego trapu statku. W tym samym czasie drugi mięśniak, który został przy przednim trapie zrobił to samo - spojrzał na pager i zaczął coś gardłować do pilota. Tamten niechętnie wykonał polecenie: obrócił się powoli plecami do strażnika i dał się obszukać.
Compad Jordana odezwał się; tym razem to statek mówił do niego, a nie na odwrót. Mężczyzna, który się odezwał, mówił cicho i w panice:
- Ej stary, tu drugi pilot. Twoich kumpli zatrzymali. Puszczają panienkę. Weźcie coś kurwa zróbcie, bo oni nas zajebią jak psy za przemyt tajniaków z Lotusa... Błagam, koleś...
__________________ "Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014 Nieobecna 28.04 - 01.05!
Ostatnio edytowane przez Autumm : 22-06-2017 o 21:18.
|
| |