Yetar chciał rzucić jakąś kąśliwą uwagą w stronę ślepego stwora, z którym walczył, lecz w porę ugryzł się w język. Przecież one reagowały na dźwięk, więc najlepiej było, gdyby w ogóle się nie odzywał.
Przy najbliższej okazji pchnął więc swoim mieczem, chcąc jak najprędzej pozbyć się przeciwnika i ruszyć Elvinowi na pomoc. Cóż, gdyby tak ochoczo nie pchał się do walki, to bardzo możliwe, że teraz byliby w znacznie lepszej sytuacji. Czego jednak nie robi się dla przyjaciół... |