Alfons tylko prychnął - Oczywiście, wszyscy jesteśmy przyjaciółmi i idziemy na lody - Bert zauważył jednak, by podane nazwiska nie wywołały żadnej reakcji.
Podejrzewał, że różnymi nieoficjalnymi kanałami Alfons mógłby takie informacje zdobyć w przyszłości, ale szanse, że podzieli się nimi z ludźmi, którzy wybili mu gang i porwali go są minimalne. Niziołek mógł jedynie żałować, że zrobili sobie wroga z potencjalnego ważnego sojusznika. Wiedział, że gdyby zadał to pytanie po uratowaniu Alfonsa, a nie po porwaniu go, reakcja zapewne byłaby inna.
Te przemyślenia jednak nie przesłoniły instynktu łowcy nagród, która to mówiła, że ptaszek spróbuje spierdolić, gdy tylko zobaczy okazję.