Wątek: Berlin Station
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2017, 21:45   #28
Gormogon
 
Gormogon's Avatar
 
Reputacja: 1 Gormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputację
Zaistniała sytuacja dość mocno wyprowadziła Paula Gareth'a z równowagi, a wydarzenia kilku ostatnich dni spotęgowały poczucie absurdu panującego w tej części Niemiec ustroju. Amerykanin, wciąż będący w szoku po rozmowie z kapitanem, nie był w stanie skupić się już nawet w najmniejszym stopniu na trwającym wykładzie. Jego myśli szybko zawędrowały do Wiednia, w którym to pracował przy tajnym rządowym projekcie. Tam wszystko było prostsze i bardziej poukładane, chciał wrócić do swojego biurka i maszyny na nim stojącej. Właśnie, powrót - to słowo przypomniało mu ostatnie dni spędzone w ukochanych stanach i kolację z Adrienne.

Wspomnienia przerwał mu widok wychodzącego wraz z towarzyszem Mostowskiego. Jego reakcja była prawie natychmiastowa, nie było czasu do stracenia. Wstał i szybkim, miarowym krokiem podążył za znikającymi z sali mieszkańcami drugiej strony żelaznej kurtyny. Miał nadzieję, że Dan ruszy za nim, bo to właśnie on nawiązał już z Polakiem pierwszy kontakt. Paul chciał tylko odciągnąć komucha, choć nie miał żadnego pomysłu jak tego dokonać. Rozejrzał się chwilę, po czym zauważył stojącą na jednym ze stołów szklankę z kawą. "Bóg błogosławi Amerykę". Wiedział jak bardzo sztampowa metoda to była, ale w tamtej chwili zdawała się być jedynym rozwiązaniem. Zderzył się ze śledzącym rozlewając na niego zawartość naczynia. Chwilę później po raz kolejny już przepraszał.
-Towarzyszu obywatelu, przepraszam Was z całego serca.- mówił wracając do roli doktora Becker'a - Niech towarzysz wybaaczy roztargnienie. Nie chciałem...

 
__________________
„Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!”
Gormogon jest offline