Cytat:
Napisał Lunatyczka Przyjrzała się mężczyźnie i w końcu nie czekając na nikogo innego wyraziła swoje zdanie na głos, jednym prostym słowem. - Zgoda. |
Przyznam, że takiego obrotu spraw się nie spodziewałem. Rozumiem, że Franz nie wnosi sprzeciwu i od tej pory pan Bennett vel Ananda jest członkiem waszego zespołu. Oznacza to ni mniej ni więcej, że zabieracie go do domu, gdzie będzie chciał obejrzeć ramię (będzie mocno zawiedziony, że go nie ma), a potem do Orient Expressu w podróż do Lozanny.
Robi się ciekawie
https://www.youtube.com/watch?v=DfHJDLoGInM