Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2017, 00:32   #59
Moni
 
Moni's Avatar
 
Reputacja: 1 Moni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłość
Jednak nie w edycji. Ale to jedynie szczegół, więc nieważne.

Cytat:
Napisał Dhorr Zobacz post
Idąc korytarzem na spotkanie z komisją Spokojnych Ziem weryfikującą potencjał przydatności dla spokoju, przechodzisz obok stolika z umieszczonym na nim fonoreksem. Nieczęsto zdarzało Ci się widzieć z tak bliska fonoreks, którym jest przystosowany do przesyłania dźwięków oreks – żywa i magiczna odmiana kamienia od pradawnych czasów współpracującego z ludźmi.

Im większy oreks, tym jest inteligentniejszy, bardziej magicznie wszechwładny, szybciej się uczy, ma więcej spostrzeżeń oraz w ramach telepatii potrafi przesyłać większej ilości innych oreksów więcej własnych myśli, a także lepiej nawiązywać komunikację z człowiekiem za pomocą telepatii lub magii. Niezależnie od rozmiaru, oreksy, tak jak smoki, są jednymi z zaledwie kilku żywych, materialnych, w stu procentach magicznych istot na świecie.

W momencie podziału oreksu na mniejsze, następuje śmierć pierwotnego kamienia i rozpoczynają nowe życie wszystkie jego odłamki, jednak doświadczenia tego, który umarł, nie przepadają całkowicie, a w pewnym stopniu rozchodzą się po telepatycznej sieci wszystkich oreksów.
Oreksy w sposób naturalny posługują się bardzo trudną dla ludzi magią władzy absolutnej. Od zarania dziejów są świadkami historii ludzi i także dzięki nim uczą się. Oreksy zdobywają doświadczenie tym szybciej, im więcej różnorakich rzeczy się wokół nich dzieje.

Bardzo doświadczone oreksy mogą być trudnymi przeciwnikami same w sobie, albo mogą być elementem niesamowicie potężnych, żyjących i uczących się magicznych przedmiotów, związanych jakąś umową z jakąś inną istotą. Często oreksy chętnie zgadzają się podróżować z kimś, kto nosząc je da im wiele doświadczenia, ale niewiele rzadziej zgadzają się zostać medium, takim jak fonoreks. Im większy oreks, tym więcej informacji może przesyłać jako medium.
  • Malutkie oreksy wielkości kilku milimetrów potrafią jedynie przesyłać wiadomości zaszyfrowane w postaci szyfru puknięć, pauz i szurnięć (kodoreksy), albo powolutku przemieszczać się w kierunku pewnego innego kamienia - na przykład w domu właściciela (metoreksy).
  • Nieco większe, około rozmiaru dłoni mogą przesyłać także wszystkie dźwięki (fonoreksy) a także imitować strukturę jakiejś powierzchni na swoich ścianach (platoreks).
  • Oreks wielkości beczki potrafi wysyłać i wyświetlać na swojej powierzchni także kolorowe obrazy (wizjoreks).
  • Oreks wielkości kilku beczek potrafi w pewnym miejscu stworzyć iluzję identyczną z innym miejscem, wliczając w to wszelkie zapachy (imitoreks).
  • Znacznie większe oreksy bez problemu przeteleportują dowolnego człowieka do pobliża innego podobnego oreksu, a nawet połączą ze sobą dwie przestrzenie, sprawiając, że stając obok jednego z tych kamieni, staje się obok obydwu (teleporeksy).
Istnieje szansa, że bardzo mały oreks pożyje wystarczająco długo, by zdobyć doświadczenie pozwalające mu na dokonywanie rzeczy przekraczających ograniczenia związane z jego rozmiarem. Każdy oreks chciałby móc wydobyć z siebie cały swój magiczny potencjał, który jest usypiany podczas podziałów.

Chociaż na świecie jest wiele oreksów w obiegu, to wciąż publicznie nie wiadomo skąd dokładnie się je wydobywa. Prawdopodobnie gigantyczne oreksy mają gdzieś swoje państwo, którego tajemnicy strzegą za pomocą potężnej magii.

Z mijanego fonoreksu słyszysz komunikat:
„W ośrodkach badawczych na całej planecie Specjalnej coraz popularniejsza jest teoria, że hipotetycznie istniejąca jakaś planeta w innym wymiarze w istotny sposób wpływa na bieg wydarzeń na planecie Specjalnej, a ślady tego wpływu widać w zachowaniu kosmicznej bezwiednej magii. Naukowcy są na nikłym śladzie obecności wpływu takiej teoretycznej planety, której istnienie nie jest poparte żadnymi twardymi dowodami, więc wciąż jest nazywane tylko teorią spiskową. Z powodu nazwania zaobserwowanego zjawiska uziemieniem międzywymiarowym w notatkach twórcy tej teorii, Kirlo Martalio, ów hipotetycznie istniejącą planetę nazywa się Ziemią. Dla Programu Pierwszego Fonoreksu z ośrodka badawczego w Kioro mówił dla państwa Nalin Zaurel”.
Oto Twoja historia. Edytowałam jedynie jej wygląd i kropkę na samiusieńkim końcu. Powinna być po cudzysłowie. Ale od razu lepiej się czyta. Ściany tekstu polecam w samej sesji również unikać, gracze na pewno się ucieszą.
Dużo rozpisałeś się o oreksach. A te informacje są bez znaczenia dla tej historii, nie lepiej będzie w samej rekrutacji przenieść cały ten natłok danych do osobnego akapitu, poświęconemu jedynie im? Gdyż skoro aż tyle nam o nich powiedziałeś, chyba są ważne.
W dodatku zauważyłam jeszcze jedno... Nie ma tu nic o naszej Bibliotece. Skąd ta zmiana? Czyżby zmiana konceptu sesji? Jeżeli tak, to wypadałoby nam napisać co się stało.

Cytat:
Napisał Dhorr Zobacz post
Planeta Specjalna (świat rozgrywki) to zupełnie inna planeta od naszej Ziemi. Ma pięciokrotnie większą średnicę i na jej większości bardzo małą powierzchnię zajmują lądy. Największy kontynent zwie się Dwuziemia o powierzchni około 250 mln km² (ziemska Eurazja ma około 55 mln km²) i nieco przypomina kształtem rozrywane na boki serce z wyspą w rozstępie, kolejny w wielkości jest kilkukrotnie mniejszy kontynent Spokojne Ziemie o powierzchni około 50 mln km² po drugiej stronie globu względem Dwuziemi, a mniejszy kontynent między nimi ma zaledwie około 5 mln km² powierzchni (Australia ma 7,6 mln).
Z powodu innego składu atmosfery, organizmom łatwiej niż na Ziemi przychodzi nauka szybszego poruszania się, a u tych, które są specjalnie dostosowane, także wykorzystywanie niektórych składników powietrza do budowania coraz szybszego myślenia. Rośliny, grzyby, wszelkie organizmy jednokomórkowe i inne nie są wyjątkami. Na tym świecie także są ludzie, choć znaczna większość z nich znacznie się od Ziemian różni.
Planeta Specjalna różni się znacząco od ziemi. Jest zupełnie inna. Ale gdzie są te mega duże i mega istotne różnice?
Czy to rozmiar planety i rozmieszczenie jej kontynentów? Ale to nie ma sensu, to przecież normalne. Szanse na to, że pod tym względem Ziemia i Specjalna byłyby identyczne są absurdalnie małe i zastanawiam się czy w ogóle wymyślono dość małą liczbę, aby to opisać.
Więc może chodzi o inną atmosferę? No to też normalne.
Co więcej, na Specjalnej istnieje życie, stworzenia na tyle podobne do ludzi, aby je tak nazywać, a nawet inteligentne cywilizacje. Człowieku, żadna znana nam planeta poza Ziemią nie może się tym pochwalić. No ewentualnie jakieś jednokomórkowce czy co się czasem znajdą lub podejrzenia życia, ale i tak odnalezienie planety z masą różnorodnych gatunków byłoby przełomem.
A więc co jest tu zupełnie innego? Czy ta planeta jest sześcienna? Czy to dookoła niej krąży reszta planet w jej układzie słonecznym? <W sumie nie byłby to układ słoneczny, ale nie wiem jakiej nazwy użyć, bo układ planetarny też by to nie był> Czy może grawitacja wszystko tam odpycha od powierzchni planety?
Bo jak do tej pory ta planeta nie jest zupełnie inna, a wyjątkowo podobna. Jak mówiłam, ma cywilizacje i tym podobne. No niby magię też ma, co może być dużą różnicą, ale i to jest wątpliwe... Skoro Ziemia wpływa na bezwiedną magię w kosmosie, to może się okazać, iż ta magia istnieje wszędzie i Ziemia też ją ma albo że nie istnieje wszędzie, ale Ziemia i tak ją ma, skoro może na nią wpływać.
Się rozpisałam, chociaż starczyłaby jedna linijka. XD Ale wolę nie zostawiać niedopowiedzeń.

Co do systemu niestabilności genetycznej... Pierwszym pytaniem jest to, po kiego grzyba funkcjonuje tu słowo "gatunek"? Łapaj Wikipedię. Jak widać, to nie ma sensu, skoro z pokolenia na pokolenie następują olbrzymie zmiany. Owszem, są stabilne pod tym względem stwory, smoki na przykład, ale dla tego świata sensowniejsze byłoby powiedzenie, że poprzez "czerwony smok" mają na myśli czerwonego smoka i tyle, a nie taki jego podgatunek, który ma czerwoną łuskę.
A i mała poprawka, smok sam w sobie jest gatunkiem. Więc jeśli smok i smoczyca mogą mieć dzieci to jak najbardziej mogą się krzyżować wewnątrz gatunku. Ale to akurat mało istotne, więc spoko.
Poza tym skoro i tak chaotyczną ewolucję podkręcimy do tego stopnia, to jakim cudem to życie się tu utrzymało? W sensie, teraz na porządku dziennym będzie to, że w gorącym klimacie urodzi się dziecko z cechami gatunków z czasów epoki lodowcowej. Łatwo sobie wyobrazić efekty... Podobne rysy twarzy to też żadne zabezpieczenie, biorąc pod uwagę ile gatunków jest niewidomych bądź niedowidzących, a nie podałeś nam żadnego powodu, abyśmy uznali iż tam czegoś takiego jak ślepota nie ma.
W dodatku jak się rozmnażać w tej sytuacji? Przecież już nawet pomijając, iż układy rozrodcze pary musiałyby się zgrać ze sobą, aby mogło dojść do zapłodnienia, to jeszcze musieliby mieć w miarę sensownie porównywalną wielkość, zgrać się z jakimiś sygnałami godowymi <co jeszcze można pominąć wśród cywilizowanych ras> z ogólnym DNA <Jeżeli by się przecież okazało, że np. liczba chromosomów jest różna, bądź że chociaż jedna para chromosomów odpowiada za coś innego niż analogiczna para u partnera to z wymieszania genów nici> że już nie mówię że jak to wszystko zaistnieje to musi jeszcze dojść do zbereźnych rzeczy! A potem jeszcze te zbereźne rzeczy muszą zakończyć się bachorkiem, który musi przeżyć.
I ja się pytam, czy im się rodzi po milion dzieci, że im jeszcze gatunek nie wymarł?
Sam koncept jest ciekawy, ale w chwili obecnej ma jednak wiele wad. Części nawet nie wymieniłam, bo wierzę że pewne ograniczenia o jakich mówiłeś to odpowiedź na nie i dlatego cywilizowanym rodzicom nie urodzi się bezmyślna bestia pokroju rozwścieczonego grizzly. Polecam wgłębić się z rój Zergów ze StarCrafta i urządzić wokół tego jakąś rasę. Albo zbieraninę ras, która jakoś się nazywa, bo rój Zergów to tak naprawdę jest właśnie zbieranina gatunków o wspólnej nazwie w dużym uproszczeniu.

No i brakuje mi tu kilku rzeczy, jak np. państw. :/ Ale z narzekaniami na to wolę się wstrzymać, bo to nie cały post był, więc to zrozumiałe że nie odpowiada na każde pytanie.

Pozdrawiam. Ciastko dla tych co przeczytali do końca.
 
__________________
Prowadzi: Złota maska
Prowadzona: Chmury nad Draumenionem

Ostatnio edytowane przez Moni : 26-06-2017 o 00:36.
Moni jest offline