- Tak jest Alfo- Bill ukłonił się radzie i ruszył wykonać zadanie.
Jadąc na miejsce zadzwonił do znajomego z wilków szarej żeby spytać się czy nie mają do odsprzedania opony na motor bo mu się przebiła a jak jest okazja to lepiej dać zarobić swoim niż obcym.
Podczas dziwnej sytuacji z Dragorem stał z boku i milczał ledwo kryjąc obrzydzenie dzieciobójcą po wszystkim skinął głową i ruszył do wyjścia zamierzał w ten czy inny sposób zyskać koło a potem odzyskać Ragnara.
Najpierw jednak miał inną sprawę do załatwienia - Oli mogę na słówko ? Tak krótko.- Poprosił drugiego wilka gdy wyszli po za teren Instytutu - Słuchaj jest taka sprawa zdobyłem na tancerzach cienia podczas obławy dwa Klevy. Sam ledwo mogę nosić jeden ja wiem że są cenne i w ogóle ale większym zyskiem będzie dla mnie lepiej uzbrojony towarzysz broni walczący ze mną ramie w ramię zainteresowany ?- Spytał prosto z mostu. - Zrozumiem jeżeli odmówisz w końcu Gaja jedna wie co tancerze zrobili z tymi duchami wewnątrz broni? Może żmij chcę w tym przypadku użyć chciwości jako pierwszego kroku do upadku? Z drugiej strony widziałem jak trzech moich towarzyszy umiera i choć dałeś mi wyraźnie do zrozumienia że czujesz się lepszy i uważasz Rozjemców za fuchę nie stado to nie chcę żebyś zdechł.- Dodał.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 28-06-2017 o 09:48.
|