Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-06-2017, 21:58   #8
Paszczakor
 
Paszczakor's Avatar
 
Reputacja: 1 Paszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumny
Witajcie.
Czuję się zaszczycony, tym, że zagram z Wami.

Zenobia.
Dla przyjaciół "Zen".
Zenobia ma wielu przyjaciół.
To, że jest miła i sympatyczna ma oczywiście wielkie znaczenie.
To,że można z nią porozmawiać o wszystkim również.
To, że można z nią zrobić co się chce chyba decydujące.
Oczywiście, jeśli cię stać.
Zenobia jest, panienką lekkich obyczajów.
Przez 35 lat doskonali swoją sztukę, żeby sprostać najbardiej wybrednym amatorom ( i amatorkom ) płatnej miłści.
Precyzując jest: kurwą, kurwiszczem, kurewką, kurwiszonem, kurwiątkiem, kurwichą, kurwiskiem, zdzirą, puszczalską szmatą, dziwką, wywłoką, cichodajką ( a właściwie gośno), wycieruchem, dupodajką, grzesznicą, rozpustnicą, ladacznicą, wszetecznicą, lafiryndą, kokotą, ulicznicą, nierządnicą, jawnogrzesznicą, kurtyzaną, bezwstydnicą, miłości kapłanką, motylkiem nocnym.
Nie bójmy się tych słów. Nie my je wymyśliliśmy.
Wszystkie precyzyjnie określają Zenobię.
Jest mistrzynią w swoim fachu. Płatna miłość nie ma przed nią tajemnic.
Jeśli przebrnęliście przez wszystkie te określenia wiedzcie, że nic bardziej wulgarnego was nie spotka. No, może czasem coś Zenobia powie. Albo zrobi. Ale nie ona to wymyśla. Wszystko już jest wymyślone i nazwane. Niech to do was dotrze. Nie miejcie do niej żalu, nie wymagajcie cudów.
Taka jest Zenobia.
Mistrzyni.
Nie jest młoda.
Prawdę mówiąc, jest stara.
Nie jest pękna, no może kiedyś była, ale na pewno nie teraz.
Upierdliwa, pije jak smok, kradnie.
Jest najlepsza.
Z najlepszych.


Przyjechała z, a właściwie za karawaną. Od zawsze za karawanami, wojskiem i takimi tam, podążały one. Markietanki. Właściwie Zenobia markietanką nie była. Powiedzieć tak o niej, to jakby nazawać rycerskiego bojowego rumaka takim tam kucykiem. Albo największego basiora w wilczym stadzie małym pieskiem.
To najczęściej całe armie biegały za nią, nie odwrotnie. Najokrutniejsi na polu bitwy wojowie, najpierw prosili ją o łaskę, a w alkowie, ze łzami w oczach błagali o litość.
Niepokonana w wielu walkach. Jedyna i niepowtarzalna.
ZZZEEEEEEEEEEEEENNNOOOOOOBBIAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!! !!

 
Paszczakor jest offline