Aivor spojrzał się na niziołka dziwnym wzrokiem i odrzekł łagodnie: - Sanderilu, czy ja wyglądam na żebraka? Czy żebrak zaprosiłby was do pilnie strzeżonego Ciliru? Nie robię żartów z poważnych spraw, a jeśli boicie się, że chciałbym was otruć, mogę spróbować tych napojów leczących. Wierzcie mi, widziałem rzeczy, o których się wam nie śniło i masakry, które nie przyszłyby wam do głowy. Inaczej nie zostałbym pułkownikiem Leśnej Straży. |