Esmond zabrał znalezione przy goblinach strzały, a potem, wykorzystując swe umiejętności rozejrzał się dokoła w poszukiwaniu ewentualnych magicznych przedmiotów. W końcu nawet goblin mógł, jakimś cudem, wejść w posiadanie jakiegoś cennego drobiazgi.
Potem powiedział do swych kompanów:
- Chodźmy do pozostałych. Ciekawe jestem, co postanowili.
- Ty zaś idź przede mną i zabij każdego, kogo każę zabić - zwrócił się do szkieleta. - Czy masz jakieś imię? |