29-06-2017, 20:22
|
#69 |
| Franz postanowił pójść do zielarki, a Martin postanowił się rozejrzeć. Zwiadowca nie bardzo wierzył w cudowne mikstury rozwiązujące trudne problemy, wolał stosować stare zwiadowcze metody. Obserwacja, szukanie okazji, słabych stron przeciwnika i gwałtowny atak z zasadzki to było to co lubił. Postanowił więc dowiedzieć jak najwięcej o szlachetce z którym mieli sprawę. Być może uda mu się załatwić sobie robotę u tego Dingama albo dowie się czegoś o jego wrogach lub słabościach.
Gdy wychodzili Franz jak zwykle wsadził swój nochal w nie swoje sprawy, na co Martin wzruszył ramionami i udał się w kierunku wyjścia, szczęściem Atanaj już wracał i w razie czego był kolejny sojusznik w przypadku mordobicia. |
| |