Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2017, 17:56   #71
Goel
 
Goel's Avatar
 
Reputacja: 1 Goel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputację
Atanaj zaś zmieniał się. Z szukającego gdzie popadnie zysku i ruchaczki ungolskiego powsinogi zaczynał wyglądać inny człowiek: zastanawiający się, bardziej zamknięty sobie, tajemniczo uśmiechający się niczym młodzik który we własnym mniemaniu posiadł sekret życia. Może jednak tak działała na niego Adda? Nie było tajemnicą, że kompani Atanaja rozprawiali po kątach o możliwościach wiedźmy w łóżkowych zmaganiach i robili zakłady o to, kiedy biedny Chudy kopnie w kalendarz do końca próbując sprostać zachciankom chutliwej baby. Po prawdzie zaś zazdrościli mu oboje, jak "dojrzali" mężowe zazdroszczą szczęśliwie zakochanym młokosom co to nie raz i nie dwa jednej nocy dziewkę swą wyobracają - a których i ona wyobracać potrafi!

Prawdą było jednak, że "stary" Atanaj pojawiał się w interakcjach jedynie, gdy przyszło do co dłuższej wymiany zdań bądź bitki. Przez resztę czasu był zadziwiająco spokojny, jakby trawiący jakieś ciężkie problemy, zapatrujący się w jeden punkty i jakby nasłuchujący - czego? - w napięciu.

Tego wieczora jednak gdy wszedł wreszcie do głównej izby karczmy, ungolski koniokrad i jebaka przesławny przysiadł sie do swych kompanów zamówiwszy wcześniej z szerokim, szczerbatym nieco uśmiechem kufel miejscowego trunku.

- A? I szto gieroj Franz? Nie pocharatali tjebja kiedym do Addy zaszedl - znaczi, lud nie chce twego czerepu, hm? Co zatem zrobić planujesz, a? A wy, maladziec Martin? Konia znale'źli wy? Czy habete jaką na noc chociaż, he he? - zakończył, trącając Martina łokciem w bok.

Gdy więc usłyszał powtórkę wywodu Franza w telegraficznym skrócie Martina, pociągnął dłuższy łyk piwa, i rzekł jeno sapnąwszy z zadowolenia trunkiem:
- Ueeeeeeeeh... Prześpim, pomjeślim, a? A póki co, zgłodnial'ja po widzeniach z gaspadiną Adą i podjeść'by ja chcial!

Co rzekłszy, zamówił michę kaszy z omastą i - a co! - kiełbasą smażoną na smalcu gęsim. Z jakiegoś bowiem powodu zaczęło Atanajowi smakować sadło gęsie - mimo tego, że wcześniej z głodu by zdechł niźli smalcu gęsinego do ust sobie nawsadzał.
 
Goel jest offline