Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-07-2017, 10:02   #24
Krakov
 
Krakov's Avatar
 
Reputacja: 1 Krakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputację

Kolejny dziwny sen, wizja, jakby tego nie nazwać. Saito nie był już nawet zaskoczony. Zmartwiony, może trochę przestraszony - owszem. Ale nie zaskoczony. To niesamowite jak szybko można się zacząć przyzwyczajać nawet do tak nietypowych rzeczy. Teraz jednak bardziej zastanawiało go co innego. Mieć dziwne sny, także na jawie, to jedna sprawa. To, że wszystkie zdają się ze sobą łączyć, a nawet układać w spójną całość, to już zupełnie co innego. Czy to oznaka choroby psychicznej? Nie tylko coś sobie uroił, ale też jest to coś dużego i zdaje się trzymać kupy? A jeśli nie jest chory to... co do diabła się z nim dzieje?

Akutagawa usiadł na łóżku i odgarnął włosy z twarzy.

- Mo fu put si - powoli szepnął sam do siebie. Tak powiedział wczoraj ten rysownik. Czy nie to samo słowo usłyszał wcześniej w parku, w jednym ze swoich omamów? Jak to możliwe? I co to w ogóle znaczy? Odruchowo sięgnął po telefon i wpisał słowo w wyszukiwarkę. Po niecałych dwóch sekundach na ekranie pojawiła się odpowiedź. Słowo pochodziło z języka sesotho używanego w południowej Afryce i znaczyło tyle co "odkrywca" lub "badacz".

- Świetnie - pomyślał Saito czując, że nie przybliżyło go to do rozwiązania zagadki ani o milimetr. Afryką akurat nigdy się nie interesował i nie miał pojęcia skąd mógłby znać takie słowo. Może... Sonoroki będzie wiedział coś więcej?

Raz jeszcze uniósł dłoń do oczu i dokładnie się jej przyjrzał. Wyglądała tak, jak wyglądać powinna. Nawet zarysu dziwnego symbolu, który wczoraj nie dość że wyraźny, to połyskiwał metalicznie, jakby... jakby to było urządzenie, a nie rysunek. Czy to możliwe? A może to jakiś nowy rodzaj tatuaży jak te na ultrafiolet? Może warto skonsultować się z jakimś specjalistą w tej dziedzinie?

To mu przypomniało, że miał się udać do lekarza w sprawie swoich wizji. Chociaż po ostatnich wydarzeniach odnosił wrażenie, że więcej osiągnie drążąc temat tego “mofuputsi” i w ogóle treści swoich widzeń. Dlatego postanowił, że zaraz po szybkim śniadaniu uda się do szpitala, żeby porozmawiać z tym rysownikiem. A jeśli się niczego nie dowie… No cóż. Opieka medyczna będzie w zasadzie pod ręką, więc będzie mógł zwrócić się o pomoc, lub przynajmniej umówić na wizytę.
 
__________________
Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój.
Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze.
Krakov jest offline