Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-07-2017, 08:26   #26
Amon
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację
Orochi
Sobota! nareszcie Orochi będzie miał czas na “ważne” sprawy takie jak siedzenie na internecie aż…
aż będzie niedziela.
Sen był dziwny, dziwnie się z nim czuł, tak jakby był kimś kim nie jest i postrzegał świat poprzez tego kogoś. Musiał dokładnie podumać nad tym odczuciem ale najpierw musiał rozwiązać problem “czynnika rozpraszającego” i nagromadzonego przez zeszły dzień stresu. Dlatego cichaczem, niczym ninja, chłopak zakradł się do pokoju siostry. Nie spodziewał się jej tam zastać, bo zwykle o tej porze nawet w weekendy była już na nogach i opkupowała łazienkę, piękniąc się dla jakiegoś fagasa. Zresztą i nie o nią Orochiemu przecież chodziło.
No przynajmniej nie zupełnie o nią.
Orochi nie był specjalnie wybredny, ważne żeby zdobyć majtki siostry, niekoniecznie świeże. W sumie nie potrafił się zdecydować co bardziej by go nakręcało. Zbrudzić jej bieliznę którą dopiero założy, czy może delektować się zapachem już takiej przechodzonej?
Cóż, Orochi postanowił, iż to los zadecyduje w co dzisiejszego ranka obwinie swoje ciało.
Kiedy wszedł do pokoju siostry, na jej stoliku jak na zaproszenie leżały przygotowane do ubrania słodkie “pantsu” w serduszka.
[media]http://images.vinted.net/thumbs/f800/00e8a_NrmrNca1Gh6182PJDDcLcUpL.jpeg[/Media]
Wszystko wskazywało na to, że Reika planowała je dziś założyć i na pewno zauważy ich brak. Ale... czy to nie było jeszcze bardziej podniecające?
Oroczi już był przy nich, już prawie dotykał tego skarbu, gdy usłyszał zgrzyt zamka od drzwi łazienki. Najwyraźniej siostra czegoś zapomniała i... ZARAZ TU BĘDZIE!
Orochi złapał zdobycz i stanął za drzwiami. Cichuteńko, tak by czmychnąć gdy tylko siostra je minie.
Reika wpadła do pokoju otulona jedynie w sam ręcznik, nawet nie rozglądając się. Podeszła od razu do biurka, na którym leżały majteczki.
- Nosz, gdzie one...
- Reika! Łazienka wolna? - do uszu Orochiego dotarł głos matki.
Spanikowana siostra otworzyła drugą szufladę komody i na oślep złapała jakąś bieliznę.
- Nieeee! Nawet tam nie wchodź! - krzyknęła, pędząc do upragnionej samotni.
Orochi, który nawet nie miał jak podjąć próby wymknięcia się z pokoju, został w nim znów sam ze swoją zdobyczą oraz otwartą szufladą podobnych trofeów.
Sytuacja była poważna: pokusie trudno się było oprzeć. Chłopak z porannym drągiem owiniętym w siostrzane majteczki stanął w rozkroku przed otwartą szufladą. Odchylił głowę do tyłu i pozwolił odpynąć myślom na przyjemne wody… Jego ramie poruszało się z zawrotną szybkością, Orochi pragnął obdarzyć cały kontent szuflady, swoim darem.

***

Osiemnaście sekund później, Orochi, odległy już od porannej sztywności i niepokoju, zmierzał beztrosko ku rubieżom swojego pokoju, gdzie zamiarował oddawać się zadumie nad rzeczami naprawdę istotnymi i ważnymi…
Tak długo, jak mama nie zawoła na śniadanie.
Samo sprawdzenie ulubionych kanałów na youtubie pochłonęło pierwszą godzinę poranka, a chłopak nawet nie natknął się jeszcze na nic wystarczająco krwawego, czy po prostu dziwnego.
Doprawdy, to czym się “zajmował” nie było łatwe.
Po półtorej godzinie, Orochi doszedł do konkluzji, iż czas najwyższy na małą przerwę, w tym celu otworzył porntube, a pomny swego dziwnego snu, wyszukał jakąś sex parodie avatara…
Oczywiście, w internetach było wszystko. Trafił nawet na kilka wersji, lecz każda wydawała się totalnie trywialna i... po prostu kiepska. Jednakże na bezrybiu...
[Media]http://godowy.pl/wp-content/uploads/2015/04/avatar-xxx-parody.jpg[/Media]
W końcu matka zawołała na śniadanie. Tym razem zaserwowała ryż (bo jakże by inaczej), jajka sadzone oraz gotowane kiełbaski sojowe pocięte tak, by wyglądały jak małe ośmiorniczki.
[MEdia]http://static.wizaz.pl/kulinaria/photos/2565_1_440x300.jpg[/Media]
Orochi je uwielbiał... tak do 10 roku życia. Matka jednak nie przyjmowała tego faktu do wiadomości i wciąż, gdy chciała zrobić przyjemność synowi, przystrajała potrawy takimi właśnie ośmiorniczkami.

Chłopak spłoszył się nieco. Nie miał ani urodzin, ani nie dostał jakiejś szczególnie wysokiej oceny w szkole, a jednak ośmiorniczki wskazywały, iż był na tapecie...

Pod koniec posiłku, gdy siostra zawinęła żagiel i poszła się ubierać, Orochi wreszcie dowiedział się o co chodzi.

- Synu, wiesz, że obowiązkiem męża jest dbać o swoją żonę? - zapytał oficjalnym tonem ojciec, patrząc nań groźnie znad gazety.
- Powinieneś zadbać o Arashi. - wtrąciła matka - Sam wiesz, że długo była... ym... chora. I nie miała okazji poznać miasta. Czy rozrywek młodych. Pewnie zauważyłeś, że jest troszeczkę zdziecinniała...
- I to was chyba łączy, patrząc na to ile czasu spędzasz przed komputerem.
- dodał ojciec, co chyba miało być żartem, bo on i matka zabulgotali tak, jakby stłumili chichot. - Masz już 17 lat, niedługo kończysz szkołę... czas dorosnąć! I zainteresować się swoją przyszłą żoną. Dlatego zabierzesz dzisiaj Arashi na randkę. - oświadczył ojciec tonem, nie znoszącym sprzeciwu.
Szczęka chłopaka zawisła w bezruchu, sprawiając, że nie przełknięte “ośmiorniczki” wypływały swobodnie (z poślizgiem na żółtku) z ust.
- Zamknij buzię, wyglądasz jak głupek. - upomniała matka - I na pewno nie rób tak przy tej dziewczynie. Naprawdę... powinniście się ukulturalnić oboje.
- Dlatego postanowiliśmy, że pójdziecie do teatru
- oświadczył ojciec. Najwyraźniej randka Orochiego była już zaplanowana - A potem zaprosisz ją na kolację.Mam już dla was bilety, dostaniesz też pieniądze żebyście poszli do przyzwoitej restauracji, a nie wózka z ramen. Dostaniesz nawet na... no, gdybyście chcieli odpocząć w hotelu. Nie musicie się spieszyć.
- Tylko masz przynieść rachunki!
- nagle wskoczyła w słowo matka, mrużąc oczy - żebyśmy wiedzieli, że nie kupiłeś za te pieniądze nowej gry czy coś...
- Rozumiesz, synu, co do ciebie mówimy?

Chłopak zamrugał oczami.
- No… - wydukał wtykając z powrotem ośmiorniczki do ust. - ale co ja będę robił w tym teatrze?
- Ukulturalniał się, matole.
- burknął ojciec.
- Wybraliśmy przedstawienie dotyczące II wojny światowej w Europie. Możesz się dzięki niemu sporo nauczyć o tym okresie.
- Będą komory gazowe?
- ożywił się chłopak.
- Raczej nie. - matka wydawała się zbita z tropu - Ale będzie sporo o cierpieniu. Gdyby Arashi nie umiała tego znieść to wiesz, wyjdźcie pooddychać.
- Masz się nią opiekować! Czas stać się mężczyzną.
- ojciec spojrzał znad gazety ostro na syna.
- A teraz idź przygotuj sobie jakieś ubranie, Orochi. Jakby trzeba było coś przeprasować, to mi daj. - zaproponowała matka, gdy ostatnia ośmiorniczka zniknęła z talerza.
Orochi ze spuszczoną głową poczłapał do swojego pokoju. To była sobota! miał zająć się ważnymi sprawami a nie jakimś teatrem. Nie wspominając już o “randce” chłopak nie miał zielonego pojęcia jak się do tego nawet zabrać! zrezygnowany przeglądał ubrania. Założył garniturowe spodnie, trampki i białą koszulkę bez ramiączek - pasowało. Nawet jesli coś było nie tak, to mama na pewno mu powie.
Resztę dnia chłopak spędził przed komputerem, starając sie nawet nie myśleć o zbliżającej się randce. Niby miał kupę czasu, ale wiszący niczym wyrok miecz Damoklesa nie pozwalał Orochiemu cieszyć się wolnym czasem. Nie mógł nawet rozładować stresu masturbacją, bo co jesli Arashi zażąda seksu? przecież dziewczyny chyba tak robią. Dlatego do niepokojów chłopaka dołączył jeszcze stres przed impotencją, przedwczesnym wytryskiem, niedostatecznym rozmiarem, puszczaniem bąków i w ogóle.
“Tak chyba musieli czuć się ci niemcy w komorach gazowych” - pomyślał.
 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.

Ostatnio edytowane przez Amon : 07-07-2017 o 05:27.
Amon jest offline