Cytat:
Zapewne wynika to z tego, że posty traktuje chronologicznie i że bez zaznaczenia, że jakaś akcja A dzieje się w tym samym momencie co akcja B, to dla mnie akcje toczą się w kolejności w jakiej zostały postawione.
|
To nietrafne założenie, moim zdaniem. Tak to można grać przy stole na żywo, gdzie jest czas i miejsce na wyjaśnienia, wtrącenia, szybkie uzgodnienia, określenie inicjatywy, itd. Na forum to nie działa (pomijając specyficzne formuły) i posty należy traktować crossczasowo i interpretować tak żeby było jak najsensowniej do sytuacji. Przynajmniej ja zawsze je tak traktuję i nawet jeśli odpisuję w kolejności, w jakiej dawaliście odpisy, to często i tak wszystko dzieje się jakoś tam jednocześnie.
Cytat:
Nie zakładam jednak, że wszystkie BG i NPC znają się jak łyse konie, moja postać to ta z tych częściej stojących na uboczu i bardziej obserwujących sytuację niż uczestniczących aktywnie w kontaktach towarzyskich, stąd też nie zna wszystkich super dobrze.
|
No ok, ale w założeniach sesji jeszcze przed jej startem a nawet już po, co najmniej kilka razy podkreślałem, żeby podchodzić do tego inaczej, że właśnie dokładnie takie jest założenie. Że nawet jeśli niektóre postacie się nie znają za dobrze, to i tak potrafią dzięki instynktowi i doświadczeniu działać zespołowo.
Tzn. mi nie zależy, żebyście działali razem, jak jeden organizm, ale według mnie tak jest fajniej. To jest właśnie przewaga grania forumowego nad stołowym, z której warto korzystać - tam gdzie przy stole króluje chaos, emocje, gdzie w ferworze walki często nie ma głowy ani czasu na uzgadnianie efektownych choćby tandemowych akcji, na forum jest czas na to wszystko. Więc moim zdaniem warto robić z tego użytek.
Cytat:
Mam poprawić swój post, wywalić go czy czego oczekujesz z mojej strony, Campo?
|
Podejrzewam, że nie warto nic przerabiać, bo i tak - zdradzę zawczasu - konsekwencji rzucenia boczkiem żadnych groźnych nie będzie. Więc jakby sprawa i tak rozejdzie się po kościach. Poza tym na podstawie stylu odpisów i postępowania postaci Ryo widzę ją jako taką trochę paranoiczkę i traktuję jej przemyślenia jako bardzo osobistą wizję rzeczywistości. Taką, w której nawet jak Ryo się potknie zupełnie bez powodu, to i tak zwali to na orka, albo kogoś.