Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-07-2017, 17:14   #18
Gveir
Banned
 
Reputacja: 1 Gveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumny
Kilka informacji odnośnie szkolenia z działu kadr, typowe pierdolenie oraz ogłoszenie w sprawie konkursu strzeleckiego NYPD. Andy lubił strzelać, czerpał przyjemność z obcowania z bronią, a ona sama uczyła respektu. Do konstrukcji oraz życia, bowiem wystarczyła nawet kulka kalibru .32 by posłać człowieka do piachu. Oczywiście, ta zasada nie dotyczyła dojebanych boostergangerów czy solo, niemal w większości wypchanych wszczepami.
W Stanach, nie tylko Nowym Jorku, policja słynęła z brutalności. Oburzenie wielu krajów było całkowicie niezasadne, gdyż brutalność policji brała się i bierze się z odpowiedzi na brutalne metody przestępców. Służąc w NYPD, Moore przekonał się o tym nie raz.

Prośby o raporty tygodniowe, więcej roboty papierkowej. Nie przepadał z tym aspektem swojej pracy, wręcz nie cierpiał wypełniania druków oraz dokumentów, wszelkich formalności. Zawsze miał z nimi jak najmniejszą styczność, rachunki płacąc w terminie, bez zbędnego mruknięcia i rozwodzenia się czy pisania odwołań. Jego pensja była stała, nie należała do najwyższych, ale pozwalała mu przeżyć. Opłaty za kubik, składka na ubezpieczenie, reszta kasy szła na jego wydatki. Może pora pomyśleć o kupnie czterech kółek? Używanego piździka dostanie w rozsądnej cenie, o ile dobrze poszuka..
Z rozmyślań przyszłego kupna wyrwał dźwięk przeglądarki, która oznajmiła zakończenie wyszukiwania. Pieprzone IBMy - nie były cudami techniki, raczej dziećmi swoich czasów, ale lata świetności miały już za sobą. Podobno część NYPD miała wymienione kompy, a Wydział Zabójstw czekało odmłodzenie technologiczne. Krążyły plotki o sprzęcie od Della czy HP. Może wreszcie sieć zacznie działać szybciej na nowszym sprzęcie.

Adres klubu wynotował w notatniku, zaraz obok danych denatki. Co prawda bramki otwierano od 17, a Andrew miał wszelkie powody by wątpić, że wpuszczą tak flegmatycznego i niemal wiecznie zasępionego Brytola jak on, w dodatku wiecznie chodzącego w quasi-biurowym stylu, oraz chudym, policyjnym portfelu, postanowił jednak sprawdzić jeszcze kilka rzeczy.
Pierwszą z nich, było wyszeparnie wyników wyszukiwania. Jeśli znalazły się w nim odniesienia do forów internetowych, sprawdzi je oraz informacje tam znajdujące się. Wszelkie newsy z portali New York Times czy innych gazet, które krążą w okół klubu też sprawdzi. Jeśli nie znajdzie takowych, w pierwszej kolejności przeszuka fora z tematami dot. Emmure's Club.
Kolejną czynnością, zaraz po zamknięciu łącza z Internetem, będzie zalogowanie się do bazy danych i sprawdzenie frazy klubu. Pod względem spraw, interwencji, właścicieli etc.


 
Gveir jest offline