Spitfire efektownie zawirowała wyrzucając z siebie pasażerów przy jednym z fragmentów rozbitego statku Blastera. Trójka białkowców potoczyła się ślizgiem po miękkim śniegu pod osłonę. Autobotka zwinnie transformowała się do postaci robota i przykucnęła przy wraku z pistoletem w ręce. Obecni przeciwnicy wirujący nad wzgórzem w powietrzu nie zauważyli jej, ale też była poza zasięgiem by oddać strzał z pistoletu. Z obecnej pozycji miała dobre szanse, aby obejść kawałek wzgórza i wyjść na drogę, gdzie znajdowały się potencjalne ofiary zasadzki. Jej białe maskowanie pozwoli jej się ukryć między większymi głazami i zaspami wzdłuż drogi. Remedy rozpylił skutecznie zasłonę dymną zakrywając siebie i transportowiec. Czujniki ciepła pokazywały ludzi zbierających się wokół jego ciała. Kilku żołnierzy wdrapało się na niego i rozpoczęło ostrzał z karabinów. Pierwsza salwa zraniła 2 z 6 Insecticonów wirujących w powietrzu nad wierzchołkiem góry.
Nagle ze strony wzgórza spośród śnieżnej zawieruchy uderzyły basy. Stawały się coraz głośniejsze, a wraz z nimi wzmagał się ryk silnika. Solitaire dawała z siebie całą moc by podjechać pod śnieżne wzniesie i wyskoczyć z niego jak z rampy. Pomarańczowa sylwetka Autobotki świeciła się owiana płatkami śniegu, głośna muzyka zwróciła na siebie uwagę wszystkich na polu bitwy. Zarówno ludzie w dolę jak i Insecticony latające na jej wysokości spojrzeli ze zdziwieniem. Solitaire zawisła przez parę chwil w powietrzu omiatając szybko sytuację. W dole miała ludzi i pojazdy okryte zasłoną dymną. Tuż przed sobą w powietrzu Insecticona, którego może staranować. W 100 metrowym odstępie od siebie miał 5 innych kolegów lecących z nim w szyku.
Ostatnio edytowane przez Ranghar : 06-07-2017 o 21:14.
|