Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-07-2017, 12:34   #101
Autumm
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
Łowczyni przyłożyła dłoń do czoła, osłaniając oczy przed promieniami porannego słońca. Ciągnący się na mile krajobraz był pusty, jeśli nie liczyć krążących wysoko drapieżnych ptaków.

Nigdzie nie było śladów pogoni. Nikt ich nie ścigał.

Enki zrobiła jeszcze jeden ogląd okolicy, i ostrożnie chwyciła się pnia; po krótkim czasie znalazła się u podnóża drzewa, które wybrała sobie za punkt obserwacyjny. Przedarła się przez gęste chaszcze i dotarła w końcu do wylotu małego jaru, gdzie uciekinierzy urządzili sobie tymczasowy obóz. Idąc powoli wzdłuż wapiennych ścian, uśmiechała się do siebie zadowolona. Co prawda nie udało się jej w pełni wykonać zemsty na kupcu, ale czuła gdzieś we wnętrzu duszy, że bogowie nie pozostaną głusi na jej klątwy i sprawiedliwość dosięgnie Hamadrio prędzej czy później.

Przeżyła kolejny księżyc w tym okrutnym i bezlitosnym świecie, w którym śmierć i zdrada czyhały na każdym kroku. Niemałe osiągnięcie jak na niewiele wiedząca dzikuskę z dalekiej krainy; to, że przy okazji udało się jej wynieść jakiś zysk z całej tej awantury, było dowodem na to, że coraz lepiej radziła sobie całą, nową dla niej rzeczywistością. Nie bała się o przyszłość; na pewno da sobie radę - szczególnie jeśli będzie miała szczęście spotykać dalej takich towarzyszy.

Właśnie, towarzysze. Mimo wątpliwości łowczyni wszyscy stanęli na wysokości zadania i gdyby nie współpraca, ucieczka nie poszłaby tak gładko. Okazało się że nawet wiedźma miała od początku rację co do grubasa i słusznie podnosiła głowę. Enki nabrała do niej nieco zaufania, choć moce czarownicy nadal przerażały ją do szpiku kości.

- Widok czysty. Dość słońca przeszło, a tamtych nie. Nasza bezpieczna... - zameldowała siedzącej przy ogniu reszcie. Od tego moment każdy mógłby udać się we własną stronę, wolny od jakichkolwiek zobowiązań i zagubić się na nieskończonych połaciach kontynentu, bez szansy na to, że kiedykolwiek spotkają się znów. Taki był porządek rzeczy; nie byli związani ze sobą niczym innym, niż tylko wolą i wspólną historią, która już zresztą się skończyła. A mimo wszystko w sercu łowczyni pojawił się jakiś dziwny chłód, kiedy pomyślała o tym, że zbliża się czas rozstania. Może po prostu razem stanowili dobrą grupę, której łatwo przychodziło walczyć z każdym niebezpieczeństwem?

Chciała powiedzieć coś, co wyraziłoby jej odczucia co do współtowarzyszy i jej radość z tego, że mogła z nimi dzielić trudy wędrówki. Jednak wspólny język znała za mało, by móc wydukać coś więcej niż koślawe podziękowania. Wiedziona impulsem otworzyła więc usta, z których popłynęło zupełnie inne zdanie:

- Gdzie teraz cała nasza idzie?


KONIEC
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!

Ostatnio edytowane przez Autumm : 22-07-2017 o 18:46.
Autumm jest offline