Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-07-2017, 12:06   #25
Tabasa
 
Tabasa's Avatar
 
Reputacja: 1 Tabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputację
Crawley szybko znalazł się na górze i gdy chwycił za klamkę, drzwi otworzyły się ze skrzypnięciem. To, co detektyw ujrzał w środku, osadziło go przez dłuższą chwilę w miejscu. Pośrodku idealnie wysprzątanego, sporego pomieszczenia stał wysoki mężczyzna w sile wieku, odziany w jakąś przedziwną, czerwono-złotą szatę przypominającą togę, jaką nosili adwokaci. W powietrzu unosił się gryzący w gardło zapach kadzidła i czegoś ciężkiego do sprecyzowania.


Nieznajomy był wyraźnie zaskoczony pojawieniem się intruza. Towarzyszyła mu dwójka nagich Hindusów - kobieta i mężczyzna, którzy kopulowali u jego stóp w mechanicznym, pozbawionym jakichkolwiek emocji akcie, kołysząc głowami na lewo i prawo. Ewidentnie byli czymś odurzeni. Wilbur ujrzał też piątkę zaginionych dziewcząt, przykutych łańcuchami do jednej ze ścian. Wszystkie miały zamglone spojrzenia, zatem Thobin również im musiał coś podać.

Profesor otrząsnął się z zaskoczenia i począł mamrotać pod nosem jakieś niezrozumiałe słowa, a Crawley czuł, jak powoli osuwa się w ciemność. Tracił siły, stał się ospały, miał ochotę się poddać. Tamten musiał rzucić na niego jakiś urok i choć detektyw nie wierzył w takie rzeczy, inaczej nie mógł tego wytłumaczyć. Musiał szybko podjąć jakąś decyzję, nim ciemność zaleje jego umysł.

 
Tabasa jest offline