Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-07-2017, 23:56   #171
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Nie było czasu na obwinianie się. Nie było czasu na obwinianie kogokolwiek. Nie było też czasu na żałobę ani nawet pożegnanie z Wachlarzem. Megan zdążyła tylko obetrzeć ręce z krwi a potem zamknąć martwe oczy Wieloświatowca .

A potem wszystko zadziało się naraz - ziemia się rozstąpiła, wojownicy Nar zaczęli padać a Wachlarz usiadł. Aby za moment rozlać się jak cuchnące błoto. Megan wbiła palce w ramię Enocha. I wtedy ją/go zobaczyła wysoka, smukła postać. Maska. Jej palce zacisnęły się jeszcze mocniej, ale tylko na sekundę.

Ruszyła w stronę Stosu, gdzie spodziewała się go/ją spotkać. Znaleźć. Pokonać. Czy była już gotowa na to spotkanie? Tego nie można było stwierdzić aż do momentu, kiedy spotkanie się odbędzie. Biegła lekko, jakby jej ciało nie pamiętało o już bitwie, w której właśnie brała udział, ani o energii, którą spożytkowała nad ciałem Wachlarza.

Biegła – inni rozstępowali się przed nią, a może to ona mijała ich, nie zwalniając? Trudno było określić. Nie zastanawiała się and tym. Nadszedł czas konfrontacji. Już wiedziała, po co wróciła do tego świata.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline