Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-07-2017, 19:24   #121
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- No właśnie to nie takie proste... z tą wiadomością do przełożonych. Caidin to najwyższy w tym sektorze. Ta wiadomość musiałaby polecieć... aż na samą Świętą Terrę. Po drodze na pewno przechwyci ją ktoś z naszego podwórka, a wtedy... a wtedy Caidin postara się nas wszystkich zniknąć. Znikniemy.. i zostaniemy zapomnieni. - stwierdził ponurym tonem Matuzalem - Tak czy inaczej przysięgę służby składaliśmy na Złoty Tron, nie na honor calixiańskiego Konklawe.

I dla Astropaty to wszystko było konfudujące. Gdyby nie to, że i tak był na "przymusowym urlopie" po akcji z Jednostką 13 najprawdopodobniej nie miałby czasu na analizowanie i przetrawienie tego wszystkiego. Zaczęłaby się panika. A tak...

Tak miał czas na modlitwę za poległych towarzyszy. Miał czas na analizowanie informacji. Na snucie planów i kolejnych działań na farcastiańskim polu bitwy.

I o ile w kwestii renegackiej Inkwizytorki dalszy cel był jasny, to sytuacja z Mechanizmem Hyades była patowa - nie wiadomo było gdzie jest kolejny kawałek układanki.

- Jeżeli Rathbone kończą się środki to rzeczywiście najwyższy czas sięgnąć po Listę i wykończyć jej ostatnie ważne pionki. Na polu bitwy najpotężniejsze maszyny nie są w stanie walczyć bez osłony pionków i wsparcia. Wtedy padają od zbiorowego wysiłku niepozornych sił. Jeżeli rzeczywiście sięga po ostatnie karty... będzie musiała zacząć agresywniej grać swoją świtą... bardziej wystawiać ją na nasz widok.
To wymaga od nas kontaktu z El Kangiem. Odciążyć siebie zrzucając część roboty na jego rząd. Z resztą... nie musimy od razu dzielić się całą listą. Niech Zordon wyznaczy najważniejsze cele z niej, takie które zagwarantują rozpad siatki naszego wroga. Musimy jednak być podwójnie ostrożni. Jeżeli chcemy się nadal dogadywać z partyzantami nie możemy pozwolić, aby jedna i druga strona się dowiedziały, że gramy na dwa fronty. Bo wtedy jedyne co nam pozostaje to okazać Rozetę i wymusić posłuszeństwo.


Tak. Tak należało postąpić. Rozciągnąć front działań tak szeroko, że skończą się przeciwnikowi żołnierze do obstawiania muru.

- Jastrzębie i Brutale wycofali się na Pax Behemota... jeżeli pozostają w systemie możemy się szybko z nimi połączyć, jednak rząd ma też swoich astropatów. Musiałbym wysyłać wiadomość na odludziu i wykorzystać do tego sporo mocy, aby obwarować ją odpowiednimi zabezpieczeniami. Pytanie co z odpowiedzią z Paxa, czy tamtejszy astropata będzie umiał też odpowiednio przekaz zaszyfrować. - Matuzalem chwilę się zastanawiał - Chyba, że wykorzystamy Rozetę i podamy się za agentów Inkwizycji. Wtedy będą mogli nam nagwizdać odnośnie komunikacji... ważne tylko, aby żaden z Astropatów nie był z koterii Rathbone. W sumie... nie ograniczają nas już przykazania Caidina. Możemy teraz wszystko rozwiązywać... po swojemu. Tak czy inaczej Pax Behemoth i najemnicy mogą stanowić nasze odwody. Proponowałbym odstrzał dowództwa Ubersoldatów, aby w przyszłości nie stanowili tak dużego utrapienia. Tu by się przydał też kontakt z Munitorium i uświadomienie im, że Ubersoldaten to renegacki element. Może znajdzie się jakiś żądny chwały oficer, który chętnie by dokopał paru bandziorom.

- Dochodzimy tutaj też do kwestii Kasballiki, Amarantowego Syndykatu i Postrzępionego Zapytania. Myślę, że czas szczerze porozmawiać z Panem Kazikiem, co tak naprawdę wie i czego naprawdę chce od tej planety. - Astropata podrapał się po czole - Zbiorę do tego swoich akolitów. Razem z nimi też Syndykatem i Zapytaniem. Mam wrażenie, że te dwie organizacje są tak samo zainteresowane koordynatami jak my. Kto wie, może nawet są w posiadaniu kawałków układanki, których jeszcze nie mamy?

Podzieliwszy się swoim zdaniem Matuzalem spoglądał na towarzyszy swoim bezokim obliczem. Wszystko to były propozycje, a ostatecznie plany musiał przyklepać Sejan. Właśnie. Co myślał o tym wszystkim Inkwizytor? To bardzo ciekawiło Matuzalema. Co człowiek, który nosił przy sobie symbol prawie nieograniczonej władzy na normalnymi instytucjami Imperium, i którego najwyższy przełożony w Calixis okazał się heretykiem, miał do powiedzenia na to wszystko?
 
Stalowy jest offline