-
Zapomniałeś, że Władcy Czasu są telepatami. Jenny instynktownie sięgnęła ku mojemu umysłowi przez Wir Czasu. Nie umiała dać mi jasnego przekazu, w końcu nigdy nie widziała Akademii od środka, ale widziałem, że grozi jej niebezpieczeństwo i że Śmieszka ma coś w tym spólnego. Gdy tu przybyłem kontakt był silny, ale teraz zaczyna słabnąć - powiedział Doktor wstając.
-
Sprawdziłem już miejsca w której ją zabrałem. To była pierwsza rzecz jaką zrobiłem, ale... ona nadal potrzebuje energii temoralnej. Czy macie tu jakiegoś podróżnika w czasie? Kogoś na kim mogła by się żywić lub maszyny do skoków czasowych. Może być też silny materiał promenujący na szerokim spektrum...
Doktor nagle zatrzymał się i zrobił minę jakby go olśniło. Przez chwilę klepał coś przy klawiaturze, a potem odwrócił ją w stronę Tony'ego.
-
Gdzie to jest i jak się nazywa ten minerał
Mapa pokazywała... Wakandę i wzrów vibranium.
-
Promieniowanie może ją osłonić, a właściwości minerału udawać energię z Wiru Czasu... W dodatku nawet jeśli wywoływała, by animalnie to w spektrum wokoło tego regionu była by niewidoczna.