Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2017, 13:02   #102
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Od przybytku głowa nie boli.
Tak przynajmniej powiadano, a Cedmon również uważał, że co trzy konie, to nie jeden. Co prawda w niektórych społecznościach za kradzież koni czy bydła karano na gardle, ale nazwa 'koniokrad' w najmniejszym stopniu nie przeszkadzała synowi Angusa. Wprost przeciwnie - każdy z jego współplemieńców uznałby jego postępek nie tylko za rozsądny, ale i za słuszny. Nie dość, że utrudnił zorganizowanie pościgu, to jeszcze wziął zemścił się za knowania podstępnego kupca.
- Bodaj wasze czarne serca trafiły w najgłębsze otchłanie piekieł - rzucił, oglądając się w kierunku, gdzie znajdował się opuszczony niedawno obóz.
Żadnego pościgu jednak nie zauważył. Może dlatego, że tamci nie mieli na czym jechać? A może nie mieli sił?
Rozpędzenie koni było przednim pomysłem, ale zabranie - jeszcze lepszym. Jak by nie było, biedne zwierzęta nie musiały błąkać się po stepie i narażać na łakome spojrzenia drapieżników. A potem będzie można oddać je w dobre ręce... za odpowiednią opłatą.

* * *

Spojrzał na swoich towarzyszy, zastanawiając się, czy lepiej ruszyć w świat samemu, czy z nimi. Najlepiej dobrani nie byli, ale w trudnych chwilach spisali się jak należy. I raczej można było na nich polegać.
- Przejedźmy przez góry - zaproponował. - Uzupełnimy ekwipunek i zapasy, a potem ruszymy szukać skarbów i przygód.
 
Kerm jest offline