Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2017, 21:11   #94
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Gabriel mieszał poszczególne składniki. Jako alchemik robił znacznie trudniejsze rzeczy niż teraz... Podczas pracy oddał się rozmyślaniom. Wydarzenia ostatniej nocy nie dawały mu spokoju. Przez lata był zakonnikiem. Medykiem zasadniczo w służbie boga. Pierwsze swoje życie oddał, na tej służbie. Zginąłby gdyby nie przeistoczenie. Po śmierci dalej kontynuował dzieło boże. Z każdym dniem, miesiącem, rokiem i dziesięcioleciem... pojawiało się wiele pytań bez odpowiedzi. Znał oficjalną historię spokrewnionych. Tylko ktoś musiał stworzyć te wszystkie byty... Pradawne demony, pierwszego wilkołaka czy maga. Nawet wszechmocny Kain.. nie wziął się wszak z niebytu. Uznając, że bóg stworzył ich wszystkich... Należało uznać, że miał w tym jakiś plan. Problem polegał na tym, że Gabriel planu od dawna nie pojmował. Robił swoje. Czynił co uważał i zgodnie z naukami. Tylko tyle spośród tych nauk było sprzecznych.... Musiał wybrać czy lepiej czynić dobro? Wszak można tak istnienia ludzkie ratować. Od śmierci czy zatracenia. Naprowadzać na lepsze ścieżki... pokazywać drogę. Czy choćby zawracać z drogi do ciemności. Tylko ilu ludzi Gabriel jest w stanie uratować? Niby każda dusza bezcenna, każde życie drogie. Jednak logika nakazywała zadać to właśnie pytanie.. ilu? Czy wybrać drogę niszczenia ciemności w ludzkich i wampirzych postaciach? Czy to byłaby lepsza droga? Sprawiedliwsza? Może bardziej efektywna. Erabos zabijał ludzi z większą częstotliwością niż Gabriel ratował. Zatem zabicie go, uratowało setki istnień w przyszłości. Zniszczenie kilku takich bestii, nawet ginąc przy tym. Byłoby lepszym rozwiązaniem.... Jeśli patrzeć matematycznie. Z kolejnej strony... czy ludzie byli tego warci? Ulegali deprawacji, czynili zło i byli manipulowani... Czyści byli może jako dzieci. Potem... Kwestią otwartą było jak duże zło będą czynić. Bowiem każdy je czynił na mniejszą lub większą skalę. Nieśmiertelność dawała perspektywę w dodatku ponurą. Im głębiej i dalej tym... mroczniej. Dlatego tylu spokrewnionych stawało się bestiami? To ludzki mrok, tylko bardziej rozwinięty... głębszy bo dłużej trwał? Zakonnik zwątpił w swoje przekonania. Czy życie Erabosa było warte życia Georga i Ziemowita? Czy dobrze zrobił gdy ocalił Olenę przed skażeniem jej duszy? Zostawił ją samą sobie. Dał jej wybór... dał jej możliwość. Mógł spętać więzami krwi, mógł wchłonąć jej moc razem z jej duszą. By samemu być silniejszym w swojej krucjacie. On natomiast puścił ją... a jeśli stanie się bestią? Jak większość jej klanu? Czyje sumienie to obciąży? Jego czy jej? Mógł wszak przerwać cykl zła nim się zaczął. Uzasadnione to? Warte swej ceny? Rozmyślania przerwała siostra Bogumiła. Informując, że Jan i reszta sióstr chorych zabezpieczyli. Jak również o gościu...
 
Icarius jest offline