Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-07-2017, 00:27   #19
Gormogon
 
Gormogon's Avatar
 
Reputacja: 1 Gormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputację


Douglas Garrett

Fotel na którym siedział Douglas lekko skrzypiał, a znajdujący się na suficie wiatrak wydawał charakterystyczny dźwięk. Myśli, niczym galopujące konie, przebiegały przez głowę detektywa. Kim był Jerome? Dlaczego teczka była pusta? No i najważniejsze, czy facet od pustego Pudełka miał coś wspólnego z Samanthą? Na razie nie umiał odpowiedzieć na te pytania, choć miał nadzieję, że wizyta w urzędzie poprawi stan jego wiedzy. Zerwał się z siedziska i zgarnął najpotrzebniejsze rzeczy po czym opuścił swoje biuro.

Po schodach awaryjnych zbiegł na parter, Jego głuche kroki rozchodziły się po całej klatce schodowej łącząc się z dźwiękiem mrugających jarzeniówek. Szybkim krokiem przemknął przez hol i mijając kilku mundurowych opuścił budynek.

Miasto było już oświetlone przez słońce, które zaczynało przyjemnie grzać. Detektyw udał się na parking, gdzie pozostawił swój motocykl. Dopiero w dziennym świetle można było dostrzec walające się na chodniku stare gazety, kartony oraz zwykłe śmieci. Ściany budynków ozdobione były krytykującymi korporacje oraz wszelką władzę muralami i zwykłymi graffiti. Douglas rzucił okiem na stojące na parkingu pojazdy, a jego wzrok zatrzymał się na służbowym Fordzie LTD Crown Victoria. Błyszczący czarny lakier oraz liczne chromy nowego samochodu podkreślały status władzy rządu oraz NYPD. Auto wyposażone było w najnowszą policyjną technologie. Mimo wielu zalet Garrett zdecydował się jednak na swój motocykl, który w warunkach miejskich pozwalał znacznie szybciej dotrzeć do celu.


Przez betonową dżunglę, jaką był Nowy Jork, przedzierał się koło 15 minut, po czym zatrzymał motocykl przed wydziałem. Mimo przesadnie biurokratycznego podejścia pani z okienka uzbrojonej w długopis, wielkie okulary i ledwo działający komputer, z którego ledwo korzystała detektywowi zostały wydane dane pani Samanthy Warnblak - zamieszkałej na Manhatanie, 27 letniej żony Jerome Warnblak'a, właścicielki salonu kosmetycznego.

Andrew Moore

Przez należącego do Moore'a IBM'a przepływała masa informacji skutecznie spowalniając działanie maszyny. Fora internetowe nie dały detektywowi żadnej odpowiedzi, tak samo zresztą jak newsy z portali wszelkich gazet. Dopiero zalogowanie się do bazy danych i sprawdzenie frazy klubu dało jakiś efekt - lokal pod obserwacją wydziału do spraw Przestępczości Zorganizowanej, wszelkie dane zastrzeżone.

Andrew Moore wpatrywał się w monitor, gdy rozległo się stukanie do drzwi jego biura. Komendant Thomas Groove - całkiem gruby i kompletnie łysy Afroamerykanin z wąsem o kształcie podkowy wszedł do środka.
- Moore, jak skończysz to przyjdź do mojego gabinetu. Chciałeś czegoś ode mnie.


 
__________________
„Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!”
Gormogon jest offline