Spitfire zlewająca się z pokrywą śnieżną wzgórza przedzierała się coraz bliżej zaatakowanego konwoju. Nagle zobaczyła jak z 15 metrów przed nią pęka pokrywa śnieżna na drodze i z ziemi wyłaniają się drapieżne sylwetki przedstawicieli roju. Gadzie bestie poruszające się o dwóch nogach z czterema długimi zaostrzonymi rękoma przekopały się na powierzchnie. Nie zauważyli skradającej się Autobotki i ruszyli ku konwojowi. Kilku żołnierzy zauważyło zbliżające się zagrożenie i oddało kilka strzałów.
Remedy usłyszał jak kilku żołnierzy strzela zza jego zasłony w drogę przed nimi. Auotbot dostrzegł 6 gadzich mechanicznych potworności wnikających w zasłonę dymną przy nim i głosy bólu ranionych żołnierzy przed sobą.
Solitaire dosiadła muchę i zdążyła z kolidować go z chrabąszczem. Oba insecty runęły w dół w smugach dymu. Autobotka w ostatniej chwili zeskoczyła z przeciwnika i ześlizgnęła się po śniegu w dół wywracając się na bok. Wylądowała z 20 metrów od tyłów konwoju. Dwóch rozbitych przeciwników transformowało się do trybu robota. Skrzydła wystawały pogięte w kilku kierunkach, a i elementy pancerza wyglądały co najmniej niechlujnie. Pierwsze ich kroki były bardzo pokraczne, muszą być wciąż oszołomieni po upadku bo nie zauważyli jeszcze przeciwniczki.
Trzy Insecticony zawirowały w powietrzu i ponowiły ostrzał na konwój. Jeden z żołnierzy stojący na Remedy stracił głowę w obłokach goracej plazmy. Kolejne pociski przeorały pancerz Autobota (-1PŻ).
Ostatnio edytowane przez Ranghar : 13-07-2017 o 18:16.
|