16-07-2017, 03:11
|
#7 |
| - To dużo pytań, chociaż mówiłam, że nie mogę ci powiedzieć zbyt wiele... - Spojrzała w niebo, popadając w zadumę. - Nie przyjaźniłyśmy się. Ja może i cię znałam i lubiłam, ale ty przez całe życie nigdy mnie nawet nie dostrzegłaś - rzekła bez cienia zarzutu w głosie. - Obserwowałam cię jak każdą inną osobę, stąd też cię znam. Pozostaje jeszcze ta utrata pamięci... - Zamknęła oczy, przybierając strapioną minę.
- Nie posiadam wszechwiedzy, więc to będzie jedynie teoria. Gdziekolwiek trafiłaś, byłaś zbyt uparta, aby tam zostać i wybłagałaś sobie powrót do żywych. Wspomnienia były zapewne zapłatą. Jeżeli to prawda, będę później w stanie ci pomóc. A może nawet sama sobie pomożesz... Nie chcę cię urazić, ale nie każdy uznałby cię za osobę godną naśladowania. Chociaż nie mnie to oceniać... |
| |