Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2017, 17:01   #19
Lomir
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Walter, Ceska

Przytomny umysł dowódcy oddziału pozwolił na szybkie działanie. Walter uruchomił silniczki manewrowe przy swoim kombinezonie i ruszył w kierunku Ceski. Jeden impuls - zaczął się obracać. Drugi - zatrzymał się. Trzeci - wystrzelił w kierunku nieprzytomnej dziewczyny, która dryfowała w przestrzeni kosmicznej. Kilka chwil później złapał ją i przypiął do siebie linką, w którą wyposażony był kombinezon. Kolejne impulsy z silników - wyhamowanie, obrót i lot w kierunku uciekającej Arki.

Dogma

Początkowa panika ustąpiła miejsca systematycznemu działaniu. Mimo rozpraszającego wycia alarmu i wyświetlającego się na HUD'zie spadającego poziomu tlenu Dogma podjęła odpowiednie kroki. Wiedziała, że nie dadzą rady wejść z powrotem przez szyb windy - uciekające powietrze skutecznie ich wypchnie - a ona sama nie miała za dużo czasu. Nadała ten komunikat do wszystkich i ruszyła w kierunku Arki, podążając za Walterem z Ceską.

Dogma, Walter, Ceska

Cała trójka zbliżała się do poszycia ogromnego statku, w pobliżu jednej z anten czy czegoś takiego. Nie było czasu na analizowanie rodzaju urządzenia, przy którym znajdował się napis "WŁAZ AWARYJNY". Dogma, w panice, rzuciła się ku przyciskowi otwierającemu właz i szybko go wcisnęła. Pokrywa rozsunęła się błyskawicznie odsłaniając małą przestrzeń, która była pewnego rodzaju śluzą ratunkową. Dogma leciała do niej, oddychając coraz ciężej, a licznik na jej HUD'zie zaczął migać na czerwono, wskazując już jedynie sekundy do kompletnego rozhermetyzowania. Dziewczyna nerwowo oczekiwała, z ręką przyłożoną do panelu zamykającego śluzę, aż Walter z Ceską dostaną się do środka. 10, 9, 8, 7... Walter wepchnął Ceskę do śluzy... 6, 5, 4, 3... Mężczyzna sam znalazł się w środku, a Dogma wcisnęła przycisk. Pokrywa włazu zasunęła się... 2, 1... do śluzy zostało wpuszczone powietrze. Dogma czując, że się dusi, odpięła hełm i zrzuciła go z głowy, ciężko dysząc. W komorze brakowało sztucznej grawitacji, więc cała trójka unosiła się w powietrzu. Śluza znajdowała się pod pierwszą warstwą osłonową Arki i prowadziła prawdopodobnie tunelami serwisowymi do wnętrza statku. Walter spróbował nawiązać kontakt z pozostałą częścią załogi jednak odpowiedziały mu tylko trzaski i szumy w eterze.
W tym momencie Ceska odzyskała przytomność.

Violet, Luna, Cotis

Akcja ratunkowa została podjęta. Trójka załogantów otworzyła drzwi do przedsionka rozdzielającego klatki schodowe od wind i wtedy ogarnął ich huk wysysanego powietrza. Ich ciała były targane olbrzymią siłą ciągu, jaką wytworzyła wysysająca tlen przez szyb windy próżnia. Stawiając powoli kroki, mieli wrażenie, że ich stopy trzymane przez magnetyczne buty oderwą się od reszty ciał, jednak dalej brnęli w kierunku otwartego szybu. Po kilku chwilach trójka znalazła się u celu. V przypięła się linkami i wyłączyła buty. Jej ciałem wstrząsnęło nagłe szarpnięcie, a stalowe linki naprężyły się, nie pozwalając jej na wypadnięcie z wnętrza szybu. Dopiero gdy sama zdecydowała, opuściła się w czerń kosmosu.
W tym momencie powietrze w pomieszczeniu z windami przestało uciekać.
V nie widziała nigdzie ani Waltera ani Ceski ani Dogmy. Cała trójka zniknęła, a próby wywołania ich przez radio spełzły na niczym
Wtedy odezwał się kapitan Louis
- Co tam się kurwa dzieje?! Niech się ktoś odezwie do kurwy nędzy! Walter? V?-
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline