Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2017, 19:12   #2
Szprotka
 
Szprotka's Avatar
 
Reputacja: 1 Szprotka jest na bardzo dobrej drodzeSzprotka jest na bardzo dobrej drodzeSzprotka jest na bardzo dobrej drodzeSzprotka jest na bardzo dobrej drodzeSzprotka jest na bardzo dobrej drodzeSzprotka jest na bardzo dobrej drodzeSzprotka jest na bardzo dobrej drodzeSzprotka jest na bardzo dobrej drodzeSzprotka jest na bardzo dobrej drodzeSzprotka jest na bardzo dobrej drodzeSzprotka jest na bardzo dobrej drodze
Imię: Wernyhora z Jęczydołów
Rasa: Kross
Wiek: 78

Opis charakteru:
Wernyhora kierował się w życiu tylko dwoma zasadami: nie mordował dzieci oraz zawsze wyrównywał rachunki. Poza tym nigdy nie potrzebował zbyt wielu pieniędzy. Wydawał je tylko na nową broń i podstawowe potrzeby. W życiu jak i podczas walki kieruje się swoim instynktem, który wykształcił się podczas ciągłego życia w drodze, na której ciągle czyha niebezpieczeństwo. Jest neutralny, nie posiada kręgosłupa moralnego, a żadne nakazy religijne nie są w stanie zmienić jego natury. Brutalny, zawsze opanowany, bez poczucia humoru. Nigdy nie czuł powodu do okazywania jakichkolwiek uczuć, a co dopiero do śmiechu. Nie czuje szacunku do nikogo i do niczego. Nie zważa na tytuły, ani na reputację, ale na siłę oręża. Niekiedy pozwala sobie wypić kufel piwa w czyimś towarzystwie, choć zwykle towarzystwo czuje się przy nim niekomfortowo.

Opis wyglądu:
Potwór; niby człowiek z krwi i kości, a wyglądem przypomina monstrum. Jego ciemnozłote włosy, które lekko przyprószone siwizną na skroniach, zostały starannie zaczesane do tyłu, lecz część włosów powracała na swoje miejsce, co w połączeniu z lekkim zarostem, sprawiało poczucie, że Wernyhora wygląda jak postać wyciągnięta żywcem z horroru. Smokobójcę wyróżniała tylko jedna cecha- martwa twarz. Zero uczuć, brak łez, bezdenny wzrok z brakiem jakiegokolwiek wyrażania swoich uczuć, to samo tyczy się ust, które są wąskie i wysuszone, ciągłym spożywaniem solonych mięsiw. Wernyhora posiada dość nietypową budowę ciała, jak na krossa, którzy w przeciwieństwie do niego, są niscy oraz posiadają szeroką budowę ciała. Jest on wysoki, posiada prawie dwa metry, lecz nie odbiło się to na wielkości tułowia. Posiada ciemną karnację oraz męskie kłębki włosów na klatce piersiowej. Tatuaż na prawym ramieniu w kształcie kastetu, na lewym odcięta łapa smoka, zaś na obu przedramieniach oraz brzuchu wszelakie insygnia, znaki handlowe, herby kaszteli, folwarków oraz większych wsi.

Historia postaci:
Była zima... Schroniłem się tu, rozpaliłem ognisko, rozkaszlałem się od dymu i wtem usłyszałem otwierające się drzwi szopy. "Gniewomirze! Tutej, ktosik se siedzi, może pomoże", a póżniej drugi "Mysław uważajcje! Toć to łowca zwierzów i wampierzów wszelakich, nie widzijcje srebrzyska na plerach?". Rozmowa była prosta, niby zwykłe parobki, a już chciały na bestije się rzucać. Dosiedli się do mnie, chcieli się dowiedzieć coś o mnie, a że miałem jeszcze parę chwil do świtu, więc zacząłem opowiadać im swoją historię... "Nazywam się Wernyhora z Jęczydołów, a wszystko zaczęło się w Avantrio, byłem wtedy młokosem, wyróżniałem się od rówieśników, biłem, tłukłem, łamałem kości, sądziłem według własnych zasad tych, których uważałem, że zasługują na osąd. Zawsze byłem takim sobie, powiedzmy, małym łobuziakiem. Raz pojechałem na polowanie, na smoka bagiennego wraz z moją przynętą, czyli Willem moim przyjacielem, poznanym tydzień przed wyprawą". Wtedy Gniewomir spytał: "Jak to przynynta, przecie...?". W ten Mysław szybko przysunął się do towarzysza, zasłonił mu usta dłonią i wybełkotał: "Nie przerywajcje se mistrzu" po czym powiedział coś na ucho przyjaciela i palnął w łeb otwartą dłonią. "Łatwo było wytropić demonisko, niby takie skryte stworzenia a dla zabawy odgryzają rękę, nogę tylko po to, żeby wąchać zapach świeżej krwi i delektować się bólem i cierpieniem. Nie miałem czasu więc, oddzieliłem lewą rękę, od ciała Willa, ażeby zwabić smoka i go ubić, nie myliłem się przybył". Gniewomir i Mysław popatrzyli się na siebie szybkim ruchem paniki. "Bełt z kuszy wleciał idealnie pomiędzy łuski rdzeniowe, odciąłem łeb, jako potwierdzenie wyczynu a Willa cisnąłem do bagna. Zebrałem laufry, podziękowania, złoto, i wygnanie za sprawą morderstwa. Wyjechałem z miasta, trafiłem do Jęczydołów, wioska Krossów w centralnej puszczy. Poznałem tam starca, dziwne nikt tam jeszcze nie umarł śmiercią naturalną, lecz on był inny, znałem go, sny... Był moim mistrzem, przez osiemnaście lat, nienawidziłem go, w czasie kłótni popadłem w szał, niefortunne miałem założone kastety szkoły szpona. Przed śmiercią wyznał, że już pamięta tą martwą twarz i że jest moim ojcem, matka nie żyje a mi pozostało jedynie przetrwanie i moje umiejętności. W ten dzień nie myślałem zbyt wiele, alkohol lał się, ja się szkoliłem, lata mijały, technika rosła wraz z poważaniem, poznałem wielu ludzi i miejsc. Zostałem najemnikiem, łowcą nagród, zabójcą, kłusownikiem, nawet ochroniarzem, ale szybko zrezygnowałem kiedy wyciąłem grupkę zakochanych fanów pewnej księżnej, groziło mi za to śmierć więc jej też musiałem się pozbyć. Gdy nadszedł czas, zaczęły się samotne polowania, niby to samobójstwo, ale mnie to odpręża, świadomość bliskiego końca, czy dalszej wędrówki. W drodze do miasta zostałem poproszony o ubicie wężowidła, skubaniec zeżarł całe bydło z szopy. Widzę, że już świta, czas się zbierać, bądźcie zdrów". Kross wstał, przeciągając się, dobył stalowego toporka i jednym pewnym cięciem, machnął w siano koło niego, podszedł i wyciągnął z niego paszczę wężowidła, po czym opuścił szopę.

Cechy Fizyczne:
Siła (si) - 8
Zręczność (zr) - 6
Wytrzymałość (wt) - 6
Percepcja (pe) - 6
Szybkość (szy) - 7

Cechy Psioniczne:
Inteligencja (in) - 5
Potencjał (po) - 1
Charyzma (cha) - 5
Szczęście (sze) - 4
Siła Woli (sw) - 2

Zdolności:
Broń Jednoręczna (pe, si): 70%
Kusznictwo (pe, szy): 40%
Uniki (szy, sw): 40%
Tropienie (pe, szy): 40%
Wiedza Ogólna (in, sw): 20%
Zielarstwo (in, sze): 20%
Skórowanie (zr, sze): 20%
Trucicielstwo (in, pe): 10%
Retoryka (cha, in): 40%

Profity:
Karma:
Tytuły:

Przedmioty:
- Skórzany pancerz krossów, dwa grube skórzane pasy nabijane ćwiekami, złączone na krzyż, przymocowane okręgiem z kości smoka na środku korpusu. Do sprzączki łączącej pasy na korpusie, zostały przymocowane dwa noże, które są używane tylko w ostateczności.
- Wokół miednicy opleciony skórzany pas, w którym wplecione zostały trzy stalowe pręty do wzmocnienia. Przy pasie przymocowane zaczepy na kastety i zwisające nad kolana futrzane pasy, na każdym z nich, na końcu, widnieją stalowe koła z wybitymi ozdobami, w centrum pasów, jeden został pogrubiony i ozdobiony łuskami smoka.
- Dwa topory - jeden stalowy, drugi ametystowy.
- Krasnoludzka dwuręczna kołkownica z ozdobnymi emblematami.
- 12 stalowych kołków.
- Krochmalona biała koszula pod pancerzem.
- Szerokie spodnie, zwężone przy kolanach wysokimi, obcisłymi butami, które posiadają na szpicu kolec do wspinaczki.
- Mała torba, usadowiona na plecach, przypięta do pasa. A w niej: sakwa na pieniądze, krasnoludzka fajka, dwa rodzaje tytoniu (z Astul oraz z Avantrio), parę suszonych pasków mięsa, manierka na wodę, lina pięciometrowa do wspinaczki z kotwiczką, osełka do toporów z krasnoludzkimi insygniami, szeroka gama glejtów i przepustek.
- Skórzane ochraniacze z stalową blachą wszytą w środku, na piszczelach i przegubach.
- Portfel z miejscami na fiolki z wywarami: buteleczka z wodą święconą, buteleczka z trucizną paraliżującą, buteleczka z trucizną usypiającą, buteleczka z trucizną na szybkie krzepnięcie krwi.
- W sakiewce 550 korony.
- Metalowa pułapka na zwierzęta.
 
Szprotka jest offline