18-07-2017, 04:23
|
#209 |
Northman | Sommerzeit, 2522 roku K.I. Wielkie Hrabstwo Wissenlandu,
Góry Szare
Hammerfist z tarczą i młotem w rękach i porannym słońcem na plecach, wkroczył pierwszy do czarnego wejścia do kopalni. Przywitała go ciemność, lecz po chwili wzrok szybko przyzwyczaił się do półmroku, a nawet patrząc w tunel wiodący w głąb góry, widział do pewnego momentu zwężający się otwór korytarza wspartego drewnianymi podporami. Przedsionek był naturalną jaskinią wzmocnioną słupami przy powiększonym wejściu. W środku jaskinia otwierała się po kilkudziesięciu krokach ku niemal owalnej grocie o średnicy trzydziestu stóp, w której ścianie naprzeciw otworu wejścia wykuto kopalniany szyb. Panował tu przyjemny chłód, ale niepokoi i obrzydzał zmysły stojący w powietrzu smród zgnilizny. W pomieszczeniu o niskim sklepieniu, gdzie nawet Arno mógłby uderzyć młotem o sufit, gdyby tylko miał dłuższe kulasy i mniejszy bęben zwisający znad żołnierskiego pasa, był skład narzędzi, pochodni, drewna na słupy, taczek, małych wózków górniczych oraz beczek i skrzyń. Wtem zaś stanął jak wryty i odruchowo wstrzymał oddech.
Pod ścianą w kącie krasnolud dojrzał wielka bryłę olbrzyma. Wielkolud leżał na brzuchu z głową obróconą do skały. Nie był wcale aż taki wielki, jakim go ludzie malowali, przyszło do głowy imperialnemu krasnoludowi. Na oko mógł mierzyć raptem nie więcej niż tuzin stóp. Bosy, odziany w krótkie, sięgające kolan spodnie z brązowych niedźwiedzich i szarych wilczych skór na grubych szelkach grubych lin. Za zniszczoną, niegdyś kolorową koszulę robiło żółto-czerwono-bure płótno, połatane do kupy być może z namiotów, plandek wozów cyrkowych lub żagli okrętowych. Gęsta, przetłuszczona czupryna w nieładzie spadała na plecy stercząc na wszystkie strony.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
| |