Gustaw stał lekko zakłopotany. Potwierdzono jego niedawny awans a teraz był problem z uciekinierem.
- Panie Podporuczniku. Dezerter uciekł z obozu na koniu.- Spojrzał na posłańca wymownie.
- Ciężko będzie go złapać pieszo. Z tego co mi wiadomo Allandor służył w jeździe wcześniej więc pewnikiem spać w siodle potrafi.- Dodał oficerowi nowych wiadomości.
- Ku chwale Imperium i Księżnej Elektorki dziękuję.- Wyprostował się i stanął na baczność. Teraz była decyzja Grubera co dalej. Kto i w jakiej liczbie ma ścigać dezertera.