Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-07-2017, 22:40   #21
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
James "Nitro" Carter - znerwicowany technik



Stołówka



Wstał z trudem. Ale jednak po Przejściu i to podwójnym miał wilczy apetyt. Głód zmusił go do wyjścia na stołówkowe łowy. Tam zdecydowanie odżył. Kolejne porcje frytek, jajecznicy, bekonu i jeszcze dopite kawą postawiły go na nogi. Był gdzieś tak między jedną dokładka a kolejną, i humor mu się całkiem poprawil gdy natknął się na robiącą wrażenie wesołej trzpiotki dziewczynę. Z białymi z fioletową domieszką. Odpowiedział jej jednak tylko ten duży chyba Rusek i słysząc go Carter sam nie był pewny czy on tak żartował czy nie.

- Cześć Sandy. Ja jestem James. - powiedział gdy wzrok wrócił mu z pleców ochodzącego... Właściwie nie usłyszał jak tamten się nazywa przy lądowaniu to nie wiedział jak on się właściwie nazywa. - Klapniesz ze mną? Nikogo tu nie znam. - zaproponował wskazując na stolik i krzesło z jakiego przed chwilą wstał. Gdy przeszli ten kawałek zastanawiał się co dalej. Fajnie było, że ktoś gębę do niego odezwał ale dziewczyna sama przyznała, że nia ma odpowiedniego dostępu do ich akt. Słabo się orientował w tych całych tajnych procedurach i operacjach więc nie był pewny co właściwie można było jej powiedzieć. - No chyba cię rozczaruję. Ale jestem hydraulikiem. No i umiem naprawiać różne rzeczy. Także wiesz, jakby coś co się schrzaniło to daj znać, mogę rzucić okiem. - powiedział w końcu grzebiąc widelcem we frytkach. - A ty? Długo tu jesteś? Będziemy tu tylko my czy jeszcze są tu jakieś podobne grupy? - też chciał ją o coś spytać gdy przypomniał sobie krótką scenkę powitania na lotnisku, gdzie chyba nikt z grupy do jakiej trafił nie wiedział wiele więcej od niego. Może ona coś mogła wyjaśnić.




Lot



Ku swemu zdziwieniu James odkrył, że prawie z miejsca mają zasuwać na misję. Juuużżż?! Był kompletnie zaskoczony. Sądził, że najpierw będzie jakiś trening, zgranie grupy, szkolenie czy coś podobnego. A tu jeszcze żarełko porządnie nie zdążyło uleżeć się w żołądku a już mieli zasuwać na misję.

Do Bostonu. Nigdy nie był wcześniej w Bostonie. Rozejrzał się i po panu prowadzącym i po zespole ale wszyscy mieli bardzo mądre miny albo i nie ale jakoś od zadawania pytań czy przedstawienia planu co mają robić nie było nikogo. Szkoda. James kompletnie nie wiedział co mają robić. A przynajmniej co sam powinien robić. Właściwie nie był pewny czego się spodziewać. To była całkiem inna kategoria wagowa te rakiety, samoloty i terroryści niż nielegalne walki, produkcja serum i uciekanie przed białymi furgonetkami. I nawet nie mieli czasu na przygotowania! Ot, tyle by zbierać się na latadełko i zasuwać do tego Bostonu.

- Ja coś mogę spróbować zrobić z tymi rakietami. - powiedział niepewnie unosząc trochę ręke do góry. - Ale przydałoby mi się wiedzieć jakie to rakiety. Jak są sterowane, naprowadzane czy jak to tam się mówi. - dopowiedział zerkając na swoich towarzyszy i pana prowadzącego. Ponieważ czasu właśnie nie mieli zgarnął po drodze do zbrojowni parę gadżetów i improwizował podczas lotu.

Zaczął od namierzania tych rakiet. Sprawa była właściwie prosta. Słyszał o podobnym numerze przy zagłuszaniu radiowo odpalanych IED. Wystarczyło przerobić trochę radio i ustawić na odpowiednią częstotliwość i dorobić wzmacniacz. To powinno zadziałać jako emiter szumów zakłócających pracę elektroniki w swoim zasięgu. Zostawały jeszcze zwykłe systemy optyczne nie wymagające żadnej elektroniki. Na tą okoliczność wziął pistolet na race i nieco przekombinował same race. Obłożył je grafenem który świetnie pochłaniał elektromagnetyczne z zakresu podczerwieni i światła widzialnego. W efekcie ciemność była jeszcze ciemniejsza. Na tyle gęsta, że systemy celownicze powinny zostać skutecznie oślepione przez sztuczny dym grafenowy. Przerabiał też trochę rac tak, że można było nimi machnąć ręcznie przekształcając w skuteczną bombę dymną. - Jak ktoś chce... - powiedział wskazując gestem na skrzynkę przy jakiej dotąd siedział i obłe kształty wewnątrz. Czuł, że zaczynali obniżać lot więc pewnie zaraz mieli desantowac się na dole.




Lotnisko



Gdy lądowali czy jak to się nazywało w wojsku to okazało się, że jak na gust Nitro dzieje się tu stanowczo za dużo. I chyba wszystkie złe palanty strzelały właśnie do niego! Skitrał się za czymś co musie wydawało przyzwoitą osłoną widząc chaos i u tamtych i u nich. Nikt nad tym chyba nie panował i wszyscy się rozbiegli czy co tam. Uniósł swój pistolet i strzelił. Celował w radiowóz. Raca powinna chyba spaść w jego pobliżu i dać mu zasłonę dymną. Potem wziął na cel szopę. Nie miał pojęcia czy ktoś tam jest ale posłał tem jedną a potem kolejna racę. Gdyby dym spowił nieduży budynek tamci chyba nie powinni móc strzelać przez niego więc musieliby czekać albo wyjść. W oby wypadkach ten mały dinozaur chyba miałby czas by dotrzeć do tych skrzynek i sprawdzić co w nich jest. Na logikę Nitro bez sensu było trzymać wyrzutnie którymi chciałoby się zniszczyć samolot w skrzyni. Chyba, że jakieś zapasowe czy co. Więc chyba były spore szanse, że skrzynki sa puste. No ale to by wyszło dopiero po sprawdzeniu więc trzymał kciuki za dinozaura by mu się udało.

Następnie zaczął po kolei ostrzeliwać otaczający ich teren. Zakładał, że nawet jakby race nie doleciały do samych strzelców i tak postawiłyby ścianę z dymu pozwalającą im skrócić dystans czy co. Ta pusta patelnia lotniska cholernie mu się nie podobała. Przynajmniej nie na tyle by się tam spieszyć. Nic tylko walić w tych co by wyleźli na te lotnisko jak w bęben z tych karabinów co mieli ci źli. Zerknął też na zagłuszacz. Powinien działać. Zerknął czy wykrywa jakieś promieniowanie czy inne sygnały
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić

Ostatnio edytowane przez Pipboy79 : 20-07-2017 o 22:13. Powód: Przerobiłem lotnisko na park :)
Pipboy79 jest offline