Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-07-2017, 09:00   #717
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację



Oswald był także zainteresowany Ernestem i tym co mógł tutaj trzymać, jednak wydawało się, że kobieta nie miała całkowicie satysfakcjonującej odpowiedzi.

- Nigdy nie widziałam aby w domu miał coś co było związane z tym przeklętym kultem, oprócz dzieci i tej przeklętej dziewczyny - wskazała na Xandrę - ale jeśli coś jest to może być tam na stryszku. Tam jest pełno różnych rzeczy, których od dawna nikt nie używa, jednak czasem sam tam siedział i kazał sobie nie przeszkadzać. Ona wie znacznie więcej niż ja. - wskazała ponownie na dziecko.

Otwin chciał sprawdzić gdzie wybiera się Ian, nie miał problemu w zauważeniu, że postać wychodząc z chałupy skierowała się w kierunku domu sołtysa. Ian wyglądał jak profesjonalista w ukrywaniu, czy też skradaniu się. Przechadzał się pomiędzy domami jak cień, przynajmniej tak to wyglądało w oczach Otwina. Bohater nie mógł zbyt długo patrzeć na Iana, bo po chwili doszła do niego informacja o przetrzymywanych w piwnicy dzieciach.

- Nie powinno tam teraz nikogo więcej być. - dodała kobieta wskazując na piwnicę

To on postanowił sprawdzić to miejsce. Po odsunięciu stołu i podniesieniu dywanu, oczom bohatera ukazała się piwnica. Klapa była dosyć ciężka, ale bohater miał wystarczającą ilość siły to ją otworzyć, gdyby trzeba było to to by ją nawet podniósł. Wewnątrz było ciemno, ale teraz gdy to z góry przedostawało się światło dało się cokolwiek dojrzeć. Rzeczywiście na dole było troje umorusanych dzieci. Wyglądały na zmęczone, jedno lekko wychyliłam głowę, zaś dwoje z nich spało. Dwie z nich były to dziewczynki i jeden patrzył się na bohatera chłopczyk w wieku około sześciu lat.
Dziecko wydawało się na przestraszone, skuliło się i tylko co jakiś czas zerkało na bohatera i na to co miał zamiar zrobić.

Randulf posłał gryfa aby ten znalazł swoich, a co najdziwniejsze to ten wydawało się jak gdyby od razu załapał co ma zrobić. Chłopi wykonali rozkazy i zrzucili na początku wszystko na dół, a potem za Randulfem zeszli na dół. Wszystko szło gładko skierowali się trochę głębiej podziemnych korytarzy, gdy nagle bohater usłyszał jak coś upada, a potem poczuł na swoich plecach uderzenie. Było dosyć mocne, bohater niemal się nie przewrócił. Chwilę zajęło zrozumienie sytuacji, która przedstawiała się tak, że Reimdar ranił Artura i kopnął bohatera idąc na niego ze swoim sztyletem, który prawdopodobnie wcześniej miał ukryty.

- Zrobię to bezboleśnie, nie stawiaj się. - zaczął z przekąsem - A ty śmieciu leż tam, bo skończysz tak samo jak i on. - rzucił do Artura, który leżał pod jedną ze ścian, był ranny w okolicach ramienia.

 
Inferian jest offline