21-07-2017, 23:45
|
#25 |
| Całe otoczenie skurczyło się tylko i wyłącznie do surowego wyświetlacza odliczającego do całkowitej dehermetyzacji. Nie czuła ani tego, że się dusi, ani tego, że temperatura w jej kombinezonie spadła poważnie poniżej zera. Właściwa duchota zaciemniła jej wzrok. Doszła do punktu, w którym człowiek nie zwraca uwagi na nic i robi cokolwiek, by móc się uratować.
Hausty powietrza były paniczne. Krztuszenie się i kaszel trwały do połowy prób kontaktu z resztą załogi. Dopiero wtedy była w stanie swoim zadaniowym podejściem zmusić się do działania.
Zgrabiałe kończyny sięgnęły do uszkodzonego hełmu i wstawiły go na swoje miejsce. Trzęsące się ręce wspomogły w przesunięciu się do Ceski. Zbliżyła się do niej, jednak zanim zabrała się za jakiekolwiek medyczny przegląd, Li Wong w swoim typowym stylu odmówiła zabiegu. Świadomość otoczenia nie rozszerzyła się na tyle mocno, by być w stanie poświęcić temu więcej uwagi. Mimo to, wciąż będąc w szoku wykonywała swoje zadania.
Włączyła buty magnetyczne i wyciągnęła aparaturę pomiarową, by mieć już świadomość, co znajduje się za kolejnymi drzwiami. Przygotowane wcześniej drony właściwie mogłyby pomóc w zwiadzie po drodze. |
| |