Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-07-2017, 16:23   #22
Noraku
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
To nie mogło się dobrze skończyć. Nawet porządnie nie przetrawili jeszcze posiłku a już mieli lecieć na misję? Z ostrą amunicją i cywilami? To nigdy nie brzmiało dobrze. Klął więc pod nosem zakładając taktyczną kamizelkę bojową ze zbrojowni oraz łapiąc za klasycznego i starego M16 z celownikiem optycznym. To powinno wystarczyć na szybką akcje ale w sumie nie wiedział czego się spodziewać. Nadal myślał jak żołnierz a nie jak.. to coś czym się stał.

Na miejscu trafili w sam środek akcji. Było po prostu genialnie. Żadnego rozpoznania, żadnego wsparcia, żadnego planu. Każdy właściwie miał swoje pomysły ale ledwo słyszał co mówią. Przypadł do najbliższego głazu i próbował ogarnąć sytuację. Rakiety wycelowane w lotnisko, skrzynie przy opuszczonej zdawało się szopie oraz ostrzeliwani policjanci. Wiele rzeczy do zrobienia naraz. A potem nastał kompletny Chaos! Już wcześniej podejrzewał, że będą kłopoty z tym ruskiem ale teraz miał tego potwierdzenie. Co prawda jego transformacja i czysta siła były niesamowite to rozpętały lawinę, od której nie mogli już uciec.
- Cholera jasna Yuri! – warknął do słuchawki po czym spojrzał na jeszcze obecnych. Brakowało Allana. – Skal wesprzyj tego idiotę bo zabije siebie albo co gorsza kogoś innego!
Nie próbował nawet zapamiętać jej pełnego imienia. Postanowił to w momencie, w którym się przedstawiała. Wyglądała na jakąś wojowniczkę więc, miał nadzieje że nie posyła jej na śmierć. Następnie zlokalizował wzrokiem Eddiego. Temu był w stanie zaufać. Widział co potrafi i w końcu też był żołnierzem. Przyłożył rękę do ucha licząc, że lepiej go przez to usłyszy.
- Eddie, asekuruj Allana. Będziesz nam robił za muskuły w tej sytuacji. Wierzę w twoje doświadczenie. Nitro i Lebron idźcie z nim. Postaramy się zdjąć z was zamieszanie. Zneutralizujcie te cholerne rakiety tylko bez brawury!
Następnie spojrzał na Margaret i z nią miał największy problem. Dla niego była jednak nadal dzieckiem. Dzieckiem którego życiem nie chciał ryzykować.
- Margaret trzymaj się mnie. Jeżeli możesz to wykorzystaj swoje zdolności według uznania i pod żadnym pozorem nie wychylaj się!

Liczył, że zamieszanie spowodowane przez Yuriego da im wystarczającą przewagę. Jeżeli zaś Skal pochodziła z tego samego miejsca co mu się wydawało to nie powinien martwić się o jej skórę. On postanowił skupić się na powolnym eliminowaniu terrorystów. Nastawił celownik i ostrożnie wychylił się zza skały lokalizując przeciwników. Jednocześnie wysilił swoje zmysły w stronę zmian grawitacyjnych. Chciał dokładnie wiedzieć, gdzie może znajdować się reszta terrorystów. Unikną wpadnięcia w pułapkę.
- Słuchajcie w szopie jest….

-Sandy, słodziutka – powiedział do com-linku przeładowując pierwszy magazynek. – Może jakieś wsparcie taktyczne, rozpoznanie albo cokolwiek. Mamy tutaj małe piekiełko i przydałyby się promyki nieba.


Skanowanie terenu w poszukiwaniu mężczyzn ewentualnie kogoś kto mógłby nieść ciężki sprzęt. Ostrzeliwywanie i eliminacja terrorystów.

 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline