Alectus uśmiechnął się szczerze słysząc zapewnienia genasi.
- Widzisz Pythio, mówiłem, ze są godni zaufania.
Kobieta zmierzyła Alleusa od stóp do głowy zimnym niczym górski wiatr wzrokiem.
- Tak - rzekła, choć ton jej głosu wskazywał, że ciągle nie jest do końca przekonana.
- No tak - Alectus klasnął w dłonie - niemal zapomniałem o twych preferencjach Alleusie, a mam coś specjalnie dla Ciebie, trzymałem ją od piętnastu lat specjalnie na tą okazję. - mówiąc to udał się na zaplecze, a chwilę później wrócił z niewielkim kryształowym flakonikiem wypełnionym krystalicznie czystym płynem. Flakon pięknie załamywał światło tak, że płyn w środku mienił się wszystkimi kolorami tęczy. Alectus po chwili wręczył go genasiemu, a ten poczuł, że kryształ jest chłodny w dotyku. - Zdobyłem ją niemałym wysiłkiem, zatrzymaj na specjalną okazję. - Uśmiechnął się z dumą.
- Wybacz, ale w tej chwili niewiele mogę wam powiedzieć, zrozum proszę. - Rzekł Alectus przepraszająco. - Obiecuję, że kiedy wrócicie wyjawię wam wszystko co wiem.
Wysłuchawszy zaś problemów jakim stawił czoło zadumał się.
- Przekonać starego Kilij Arslana by ruszył zadek w środku nocy? Nawet ja nie znam na to sposobu, ale może załatwimy to inaczej. - Sięgnął po trzymaną za kontuarem księgę, przekartkował ją i wyciągnął spomiędzy stronic pożółkły kawałek papieru. - Ten kwit powinien załatwić sprawę, pokażesz go stajennemu i zapłacisz odpowiednio. Niestety to wszystko co w tej sprawie mogę zrobić. Jeśli zaś chcecie kupić coś o tej porze to zaraz na prawo od bramy znajduje się faktoria, tuż przy lazarecie Waukeen, nie sposób nie trafić. Kapłani-kupcy bogini chętnie wam pomogą nawet o tej porze.