Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2017, 19:44   #373
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Emanacja dhar była jednorazowa. Wolfgang spostrzegł tylko, że centrum magicznego wyładowania znajdowało się dokładnie w miejscu, w którym przed momentem stał młody służący, naprzeciw szlachcica. Czarny wir bardzo szybko znikał i już po chwili nie było po nim śladu. Po słudze zresztą też...

Mag grzebał w biurku, a Axel właśnie przygotowywał linę, gdy na zewnątrz, od strony Adel Ring dały się słyszeć podniesione głosy. Na razie jeszcze niewyraźne, ale szybko zbliżające się. Już po chwili dało się odróżniać słowa, które przebijały się ponad tupot butów i grzechot broni.
- Są jeszcze w środku!
- Wezwać posiłki!
- Morderstwo! Ludzie! Łapcie złoczyńców!


A gdy Wolfgang już nieudolnie zsuwał się po linie do ogrodu, znowu poczuł czarną magię, tym razem znacznie słabszą. Z pokoju, w którym na ziemi leżał zabity Radny dobiegł awanturników głęboki, rezonujący głos.
- Naprawdę lepiej by było, gdybyście pilnowali własnych nosów!

Najlepszym, ale i być może najbardziej ryzykownym, ze względu na oczywistość owego sposobu ucieczki, było wspięcie się po drzewie rosnącym tuż przy murze, na tyłach posiadłości. Innym sposobem było wyjście przez zakratowaną furtę, ale nie było pewności, czy jest zamknięta. Można też było po prostu wspiąć się na mur i zeskoczyć na drugą stronę. Ale sposób trzeba było wybrać szybko, gdyż strażników słychać już było wewnątrz domu, a lina zwisająca z okna wyraźnie wskazywała, jaką drogą do ogrodu wydostali się domniemani mordercy Magiriusa.
 
xeper jest offline