Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2017, 23:48   #29
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Przeszedł się przez nich jak kapusta przez starą babę, jak mawiają w jego okolicach. Zatrzymywać się nie miał zamiaru. Nie czuł bólu. Rany, choć był ich świadomy, zostawały gdzieś z tyłu jego świadomości, przesłonięte coraz bardziej czerwoną mgiełką. W pysku czuł krew. Sporo swojej, ale też i ich krew. Ciepłą, słodką, buchającą szkarłatnymi strumieniami z rozrywanych tętnic. Nozdrza rozszerzały się od tego zapachu, z pyska ciekła krwawa piana. Wiedział, że ciągle tam są. Dym utrudniał trochę orientacje, ale teraz nie musiał polegać tylko na wzroku. Słyszał ich i czuł. Zresztą wystarczyło podążać za wystrzałami.

Świadomości starczyło mu jeszcze na tyle, aby nie zaatakować dziwnych brodatych wojowników, którzy pojawili się nie wiadomo skąd. W sumie, to dobrze, że teraz a nie za chwalę, bo mogło być gorzej. Teraz chciał tylko mordować. Czuł ich strach i to jeszcze bardziej wzmagał w nim krwawy szał. Chciał rozrywać ich na strzępy, jak tego przed chwalą. Wbić pazury w ich ciała, oddzielić tkankę od kości, kończyny od korpusu i odrzucić jak śmiecie na zimie, pędzać po następnego. Chciał zatopić kły w jeszcze bijącym sercu i je pożreć. Poczuć jak bucha z niego jucha, kiedy miażdży je w potężnych szczękach, posmakować jej... Więcej!

Z rykiem popędził naprzód, pragnąc tylko zatopić kły w kolejnym przeciwniku.
 
malahaj jest offline