Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2017, 00:08   #67
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Dzięki zabiegom Galadiona Roisin ponownie odzyskała pełną świadomość, a także częściową sprawność we własnej ręce. Jako, że było to jej pierwsze leczenie czarami była trochę zdumiona rozczarowaniem lorda nad efektami własnej pracy. Na zagojenie ran, które odnosiła żyjąc w miescie zwykle potrzebowała dużo więcej czasu. Podziękowała najpierw aniołowi, a potem elfowi za pomoc, ciesząc się z powracającego zdrowia.

Oglądając pole bitwy i jej efekty w postaci wielu rannych i zabitych uświadomiła sobie, że mogła skończyć dużo gorzej. Ta myśl spowodowała, że na kilka chwil chwycił ją ogromny strach o własne życie. Nie codziennie w końcu brała udział w bitwach… w zasadzie to wcale. Świat wydał jej się niebezpieczny, a przygody mogły się kończyć w zupełnie inny sposób niż jej się dotychczas wydawało. Szybko jednak zebrała się w sobie i na moment wróciła myślami do zawieszonego na niej wzroku lorda. Zdawało jej się, że to nie pierwszy raz zwróciła z jakirjś przyczyny jego uwagę. Ostatecznie uznała, że i tak nic nie wymyśli więc postanowiła się na coś przydać. Pokład wypełniały głosy ciężej rannych, którzy wymagali pomocy. Chciała porozmawiać o tym z Maelarem, ale wtedy dopiero dotarło do niej, gdzie udała się Fira. Wstała i podeszła do łaczek z ogromnym niepokojem. Znała Grosha krótko, ale z całej ekipy jego i Firę polubiła najbardziej.
- Co z nim? - wyszeptała niepewnie, mając nadzieję, że to jednak Silly będzie się nim zajmować.
 
__________________
by dru'

Ostatnio edytowane przez druidh : 25-07-2017 o 08:09.
druidh jest offline