Wątek
:
[komentarze] Phandalin. Zaginiona Księga
Wyświetl Pojedyńczy Post
26-07-2017, 13:24
#
28
Marrrt
Reputacja:
1
Ponieważ nie ma w tym żadnych sekretów, wrzucam tutaj:
Cele i motywacje: Joris nie planuje bardzo daleko do przodu, a obecnie jest mu dobrze w Phan. Zależy mu na tej mieścinie i jej mieszkańcach. Będzie starał się pilnować by nie spotkał ich taki los jak innych okolicznych osad jak Conyberry, czy Thundertree, których smętne widmo rzuca cień na przeżywalność ludzkich siedliszcz w okolicy. Szczególnie zaś zależy mu na lokalnej kapłance Selune.
Nocleg: Śpi w gospodzie. Albo w dziczy jeśli akurat mu się jakiś wypad nadarzy.
Zajęcia: Codziennych zajęć ma co nie miara. Pomaga Sildarowi (choć teraz chyba głównie Daranowi) przy szkoleniu lokalnej młodzieży w łucznictwie. Buduje wraz z Torikhą dom (jego lokalizacje na mapce pewnie ustali Sunellica. albo i nie). Poluje po lasach. Zbiera ziółka. Zabezpiecza wycinkę. Przepatruje okolicę. Nęka burmistrza pomysłami. Odwiedza Piąchę. Zagląda do Mirny Dendrar. Dyskutuje z Barthenem o potrzebach miasta, a wolne chwile poświęca Torice. Normalnie local hero, a jak się uśmiecha to aż mu ząbek błyszczy. Czary refilluje po zmroku. Mimo szczerych chęci bywa nieco lekkomyślny o czym najlepiej wie siostra Garaele, która pamięta jak chciał gobliny do miasta sprowadzić, by pozbyć się szajki Czerwonych.
Precjoza: ... no może to na razie przemilczę skoro do miasta zjeżdżają niziołki, panny lekkich obyczajów i rudzi
Uzbrojenie: Ze swoim łukiem to on się nie rozstaje właściwie w ogóle. Do tego zawsze ma sztylet. Broń ręczną zabiera na każdą wyprawę poza miasto. Tak samo jak pancerz. Nawet jak idzie zbierać poziomki
Po mieście chodzi w koszulinie i portkach. Czasem też w płaszczu (nie żeby samym
).
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt
Zobacz publiczny profil
Find More Posts by Marrrt