Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-07-2017, 21:43   #261
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Bodo wstał z ziemi czym prędzej zostawiajac, i sieć, i młodego Ehrla w dobrych rękach Elmera i panicza Wilhelma. Sam pognał bijac piętami w zadek za przykładem kawalera Santiago herbu Vamonos, czy też zawołania rodowego, Bodo pewien nie był szczegółów. Wypadłwszy jednak na ulicę kulasy skierował w przeciwna stronę obrawszy kierunek ucieczki morderców. Nie zastanawiał się nad konsekwencjami, bo nie wierzył że ich dogoni, lecz miał nadzieję, że szczurbraty przejda z cwału do kłusa za pierwszym lub drugim winklem. Mógłby wtedy ostrożnie przyuważyć dokad polaza, o ile nie straci ich z oczu lub mu kosy pod żebro nie sprzedadza znienacka.

Biegł w ciszy ze szczurołapia tyczka w garściach przemykajac w ciemnych zaułkach niczym tancerz wojny z włócznia przez las długich cieni. Tylko te jebane kalesony i kiecki wietrzace się na sznurach chłostały po orlim nosie, niczym szpony gałędzi, kiedy przeskakiwał nad kubłami szczyn, pomyj tudzież kupami gnoju i kompostu!
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 26-07-2017 o 23:15.
Campo Viejo jest offline