Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-07-2017, 21:55   #35
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Gry i zabawy trwały w najlepsze. Ulice i place zamieniły się w miejsca ucztowania i tańców. Kuglarze bawili publiczność na rynku. Poza miastem, w blasku licznych ognisk mężczyźni sprawdzali swe siły rzucając kłodami. Młodzieńcy grali piłką zrobioną zapewne z kłębka wełny i obszytą skórą. Wiecie, że w sam środek piłki włożyli chrząstkę rybi dla lepszej sprężystości. Chłopcy wyrzucali piłkę jak najdalej i uganiali się za nią całymi partiami. Młode dziewczęta całym pochodem udały się nad rzekę wianki puszczać. W innym miejscu wiele radości wzbudzali śmiałkowie kręcący się wokół wbitych wideł, gdy po kilkunastu obrotach chwiejnym krokiem biegli do kufli z piwem ustawionych na beczkach. Jeszcze gdzie indziej dwóch chłopów okładało się pięściami. Ponoć jeden drugiemu chciał ukraść żonę albo córkę na godzinę.

W tym czasie Widdenstein zajęty był przeszukiwaniem siedziby Josefa Kawohlusa. Rzucony czar rozświetlił pomieszczenia, zwiększył też jednak ryzyko wykrycia. Magister kolegium jadeitu w swych ciemnozielonych wełnianych szatach siedział na prostym krześle przy okrągłym stole. Nie odpowiedział na zapytanie wędrownego czarodzieja. Głowę miał odchyloną do tyłu, po jego czole chodziło parę tłustych much. Jego ręce zwisały swobodnie. Nadgryziona bułka leżała pod ścianą po drugiej stronie pokoju. Na stole znajdowało się pióro, kałamarz, dzban z rozcieńczonym winem oraz gęstą zupa częściowo rozchlapana po blacie. Mimo pełnego skupienia zmęczenie podróżą dało o sobie znać. Usilne próby rzucenia czaru spełzły na niczym. Mag wiedział, że był blisko sukcesu, jednak najzwyczajniej w świecie brakowało mu wystarczającej mocy. Mimo częściowych niepowodzeń w bardzo krótkim czasie Otto zorientował się, że prawdopodobnie nikt nie okradł Josefa, za jego pasem spoczywał drogocenny złoty sierp. Na kredensie leżała również księga wiedzy tajemnej. Obok stała oparta długa różdżka zrobiona z żyjącego drewna leszczyny. Na blacie biurka stojącego pod zamkniętym oknem leżała fajka na której wyrzeźbiono motyw bluszczu. W równo poukładanych woreczkach znajdowały się różnego rodzaju ususzone rośliny i nasiona.



- Czym mogę jeszcze służyć szlachetny Panie? - gospodarz natychmiast wrócił do obsługiwania Oskara.
- Niewiele jaśnie Panie, 2 złote korony pokryją wydatki tej skromnej uczty.
Oczywiście Panie, lecz to nie zwykły kupiec, a sam burmistrz Bruno Hauptleiter sprowadza wina. Jeśli ciekawi jesteście, to wiem że interesy robi z winnicami należącymi do szlachetnego rodu Leitdorfów. Zacne to wina są Panie, osobiście zaniosę butelkę tego wina do przygotowanego pokoju. Abyście mieli szlachetny Panie zacny trunek pod ręką gdy udacie się po zabawie na odpoczynek.
Helmut Grostopf starał się być wyjątkowo pomocny.


- Panie Schatz - sierżant mówił spokojnie nie zwracając chwilowo większej uwagi na pokrzykiwania chłopa.
- Do czasu aż się nie osiedlicie i dzieci nie spłodzicie będziecie żołnierzem na służbie jakiegoś barona, szlachcica czy innej zawszonej sprawy. Zapewniam Was, że proces i późniejsza egzekucja kultystów przyciągnie podobne tłumy jak i dzisiejsze święto. Burmistrz ściągnie świetnego oprawcę. Ale na razie korzystajcie z gościny Fortenhaf. Zdradźcie gdzie się zatrzymaliście, możliwe, że później po Was poślę.


Erich von Kurst najedzony postanowił mimo nocnej pory udać się do garnizonu. Znajdował się on blisko gospody nie zajęło więc to dużo czasu. Jeden z pieszych patroli właśnie przekroczył jej bramy. Nim jednak zbliżył się do strażników pilnujących wejścia na teren garnizonu poczuł szarpnięcia za rękaw. Młody umorusany chłopiec, który nawet nie sięgał mu do pasa wyciągał rękę w której trzymał jakaś złożoną na czworo niedużą kartkę.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline