Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-07-2017, 14:33   #47
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
“Cholera, co było w tym piwie?” To była pierwsza jego myśl, bo kolejne sny składały się… w coraz bardziej szalony i coraz mniej przyjemny scenariusz. Niech to szlag…
“Dobrze że to tylko sen.” Tyle że im bardziej Japończyk to sobie wmawiał, tym mniej w to wierzył.
Sonoroki usiadł na łóżku i sięgnął po komórkę. Powoli odczytał SMSa od Ayame.
Potem drugi raz. Trzeci… uśmiechając się z każdym razem gorzko.
Może i nie powinna, ale zraniła. A sam Sonoroki nie wiedział co napisać w odpowiedzi. Udawać że nic się nie stało? Próbować ją pocieszyć? Wbić w nią kolejną szpilę winy?
Grafik… nie miał żadnych słów. Żadnego pomysłu na odpowiedź dla Chisako.
Może rację mieli ci wszyscy krytycy, którzy nazywali go kopistą, bo nie potrafił stworzyć nic oryginalnego od czasu śmierci Minasy.
Położył się znów na łóżku wpatrując w komórkę i tekst zapisany na niej. Wcisnął Odpowiedz i napisał krótko.

Cytat:
Pogadamy o wszystkim koło 20:00 przy kolacji? Wybierz miejsce.
Tak.. to był najlepszy wybór. Cokolwiek innego brzmiałoby fałszywie. Obecnie nie chciało mu się wstać. Przetoczył się na łóżku i chwycił za tablet. Przez chwilę przyglądał się ostatniemu swemu dziełu. Ayame Chisako w bieliźnie.
-Tłusty tyłek… akurat. Byłaby z ciebie niezła pinup-girl Chisako-chan.- wymruczał wędrując spojrzeniem po jej krągłościach i sięgając palcami niżej przesuwając nimi po swym ciele aż dotarł do celu. Patrząc na nią powolnymi a potem coraz szybszymi ruchami rozładowywał napięcie buzujące w swoim ciele i nadrabiał to co stracił wczoraj w nocy.
Z głośnym jękiem skończył i zacisnął oczy… czując że wraz z ekstazą przyszedł gniew. Nie podobało mu się to widział w ostatnim śnie, a szczególnie nie podobały mu się tego implikacje.
Ale teraz.. rozumiał już wszystko. Także znaczenie słowa “mofuputsi”. I fakt, że znaczenie tego słowa nie spodoba się Saito, jakoś… nie było wystarczającą pociechą dla Sonorokiego.
No tak… miał się z nim spotkać w tej kawiarni. Wypadałoby pójść tam koło południa. I taki Shunsuke miał zamiar. A poza nim… wysłał SMSa do Hisashiego, że z powodów zdrowotnych (przemęczenia) nie będzie mógł pracować nad ową serią z Saito-san. I żeby poszukał kogoś innego na jego miejsce. Oczywiście tą odmowę Sonoroki okrasił odpowiednią ilością formalnych i nieformalnych przeprosin. Na koniec dopisał, że jest niedostępny jako pracownik przez następne 3-4 dni. Również z powodów zdrowotnych. Nie zamierzał się na razie ruszać z mieszkania. Nie miał ochoty wychodzić, ani rozmawiać z nikim… przynajmniej do czasu wypadu do kawiarenki koło południa. I ewentualnym wieczornym spotkaniu. Tak więc miał sporo czasu na porządki w mieszkaniu, jak i na uprzątnięcie bałaganu który zrobił rano. Ale wpierw zabezpieczył hasłem rysunek Chisako.
Zaraz potem też przyszła jej odpowiedź:

Cytat:
O 20.30, żebym była pewna, że zdążę. Może pójdziemy do teatru potem? Podobno grają ciekawą sztukę “Dziennik Anny Frank”, spektakl jest o 22. Moglibyśmy pogadać w kawiarni teatralnej a potem trochę się odchamić. Dziękuję, że odpowiedziałeś. Ayame.
Anna Frank? Kim do cholery była Anna Frank? Sonoroki nie miał ochoty na teatr, w którym by siedzieli i milczeli gapiąc się na grających na scenie ludzi. Skoro jednak Chisako chciała, to on jakoś to przecierpi, albo… co bardziej pewne… prześpi.

Cytat:
Jeśl chcesz może być o 20.30. Gdzie się spotkamy? Shunsuke
Odpisał po chwili.

Cytat:
Kawiarnia w teatrze?A.
Po tej odpowiedzi Sonoroki uśmiechnął się odpisując na szybko.

Cytat:
Podaj adres. Btw. patrzyłem na wczorajszy szkic ciebie. Zachwycasz swym pięknem nawet podczas skacowanego poranku.
Zawstydzasz mnie. - odpisała. A po minucie chyba się zorientowała, że czegoś zapomniała i dołączyła adres Narodowego Teatru Tokijskiego.

Cytat:
Jesteś śliczna. Pogódź się z tym. Po prostu tak sądzę jako twój przyjaciel i artysta.
podesłał ten SMS zastanawiając się czy rzeczywiście powinien. Niemniej Shunsuke trochę drażniła jej niepewność swej urody. Była z niej gorąca laska i choć sama Chisako mogła tego nie zauważać (choć nie wiedział jakim cudem), to jej otoczenie przecież ślepe nie było.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline