Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2017, 13:25   #10
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Wolałby złapać tych zbiegów. Ale bieg za nimi w jego wykonaniu miał tyle samo sensu co dalsze włóczenie się po nudż’dż.
Szybko rozejrzał się po oknach i drzwiach okolicznych domów, a także po obu końcach uliczki, czy jakiś zabłąkany patrol tędy nie przechodzi, ale niczego na razie nie zauważył. Za to usłyszał ciche kapanie krwi i nikły szelest czarnej abaji. Tuż obok.
- Dasz radę iść? - legionista schylił się by pomóc wstać Zahiji. W jego głosie zabrzmiało coś na kształt troski. Trudno jednak powiedzieć, czy o nią, czy o sytuację w której się wszyscy znaleźli. Skinął głową na słowa Enki. - Powinniśmy stąd szybko odejść. Złap mnie za ramię.
Posłuchała bez cienia sprzeciwu. Oplotła go ramieniem wokół szyi i pozwoliła się podciągnąć do pionu.
- Ofiara - mruknęła a głos jej trącił pretensją bądź zwyczajnym rozczarowaniem. - Zerknijmy czy żyw.
Zawahał się z początku, ale ostatecznie w odpowiedzi objął ją i poprowadził do ciała unużanego w rosnącej kałuży czarnej cieczy. Cedmon już tam był. Accipiter pomógł więc tylko Rusamanamce kucnąć obok. Z pewnością lepiej od niego oceni i stan i przyczynę zgonu jeśli krzyk, który usłyszeli rzeczywiście był przedśmiertnym. Sam odsunął się by dodatkowego cienia nie rzucać.

Dwa kroki dalej przydeptał sandałem tors martwego zbira do ziemi i wyszarpnął ugrzęźnięty między żebrami oszczep. Przyjrzał się zarośniętej twarzy, po czym bez zażenowania kucnął i przeszukał pobieżnie ciało na okoliczność złota i wspomnianych przez Gmanagha tatuaży. Potem wrócił do czarownicy.
- Żyje, czy nie, czas na nas Zahija.
Uchwycił ją za ramię i przerzucił je sobie przez kark.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline