Otto podczas przeszukiwania zainteresowało kilka rzeczy. Laga, sierp i księga magii. Hierofant nie zamierzał by te przedmioty wpadły w niepowołane ręce, ale zabieranie ich teraz może być poczytane jako kradzież i może nakierować na niego podejrzenia. Jedyną rzeczą na jego korzyść to fakt, że trup był już starszy a oni niedawno przybyli.
W końcu magister zdecydował się i zabrał przedmioty zabezpieczając je w swojej torbie a kij owinął w koc. Zapamiętał położenie innych przedmiotów mogących wiele dać kolegium i ruszył do okna by wyjść.
- To... Toć pan, panie Otto? Znacie Josefa? - Widdenstein usłyszał za sobą. Obrócił się szybko gotowy zadziałać bojowo swoją lagą.
- Svein?- Zatrzymał ruch bronią wymierzony w głowę znajomego.
- Czy znam Josefa?- Zdziwił się mag, ale szybko pojął o co chodzi.
- Nie znam i raczej już nie poznam. Kapituła mnie przysłała do niego, ale niestety już nie żył jak dotarłem.- Mówił spokojnie i dość cicho a przy ostatnich słowach rozejrzał się po okolicy.
- Trzeba powiadomić władze. Muszę też sprowadzić Brata Roela. Znasz?- Zapytał i dodał po sekundzie.
- Sługa Morra. Ktoś musi sprawdzić czemu i jak odszedł do królestwa Pana Śmierci.- Oznajmił szczurołapowi.
- Mam prośbę do Ciebie. Mógłbyś sprowadzić straż? Ja zajmę się Morytą i spotkamy się tu niebawem i uczcimy nasze spotkanie.- Uśmiechnął się mówiąc ostatnie słowa.
Hierofant jakoś się bał zostawić szczurołapa samego w pustym domu maga. Mogły być tam pułapki a i sam Svein mógłby chcieć pożyczyć coś z wyposażenia siedziby maga.