Biegła. Ziemia umykała spod jej stóp, nie dostrzegła ani wrogów, ani sprzymierzeńców skupiona na swoim celu.
Świat wokół niej zawirował i znikł, kiedy w końcu go osiągnęła. Było tylko ich dwoje : ona i Maska.
Kiedy ten / tamta się odezwała Me'Ghan uśmiechnęła się ciepło. Jak w czasie spotkania z kimś dawno nie widzianym, a bliskim. A może ważnym? Raczej bliskimi. Podniosła dłoń, powoli, jakby w geście przywitania. Koło sie obróciło. Pamiętała wszystko. Dawniej i teraz. Staruchę, która wyszła jej na przywitanie, kiedy tu wróciła. Siebie w kajdanach. Przyjaciół i wrogów. To wszystko nie miało już znaczenia. Liczył się tylko ten moment.
Robika to wcześniej i wiedziała, że potrafi.
Skoncentrowała się a potem sięgnęła do Maski aby zabrać jej/jego luminę.
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |